Mój znajomy gitarzysta ma dwie takie gitary.
Są tanie, wykonane przyzwoicie jak na tą cenę (poniżej tysiąca) - czyli trzeba się przy nich napracować sporo, ale gryf nie odpada.
Grają w miarę ok, choć jak się to trzyma w ręku to raczej z dobrym gibsonem USA pomylić się nie da. Zwykły polski śp. flame to moim zdaniem dużo lepsza opcja.
Z uporem maniaka unikasz prostego faktu, chyba głównie z potrzeby bycia mądrzejszym od wszystkich - co akurat doskonale rozumiem To co my tutaj sobie będziemy gadać i dywagować o wartości moralnej słoika z dżemem zajebanego ze straganu - nie znaczy ABSOLUTNIE NIC.
Sytuacja w której ktoś inny odmawia Ci prawa decydowania o twoim dorobku BO TAK I CHUJ i jeszcze na tym zarabia jest dosyć jednoznaczna. Dla mnie arogancja z którą tłumaczysz, że wiesz od Vinniego lepiej co jest dla niego dobre, a co nie i co można robić z jego logiem a co nie mówi sama za siebie.
Są tanie, wykonane przyzwoicie jak na tą cenę (poniżej tysiąca) - czyli trzeba się przy nich napracować sporo, ale gryf nie odpada.
Grają w miarę ok, choć jak się to trzyma w ręku to raczej z dobrym gibsonem USA pomylić się nie da. Zwykły polski śp. flame to moim zdaniem dużo lepsza opcja.
(09-23-2013, 10:20 AM)Alfik napisał(a): bla bla
Z uporem maniaka unikasz prostego faktu, chyba głównie z potrzeby bycia mądrzejszym od wszystkich - co akurat doskonale rozumiem To co my tutaj sobie będziemy gadać i dywagować o wartości moralnej słoika z dżemem zajebanego ze straganu - nie znaczy ABSOLUTNIE NIC.
Sytuacja w której ktoś inny odmawia Ci prawa decydowania o twoim dorobku BO TAK I CHUJ i jeszcze na tym zarabia jest dosyć jednoznaczna. Dla mnie arogancja z którą tłumaczysz, że wiesz od Vinniego lepiej co jest dla niego dobre, a co nie i co można robić z jego logiem a co nie mówi sama za siebie.