Właśnie Herp przypomniał mi o książce Garego Willisa "Ultimate ear training for guitar and bass" jest fajna, w sam raz dla samouków którzy nie mieli w szkole muzycznej zajęć kształcenia słuchu. Przystępnie wszystko wyjaśnione krok po kroku, polecam.
Po drugie metoda Janka Gwizdaly - transkrybowanie solówek ze słuchu co wydaje mi się bardzo kształcące. Powoli ale staram się iść w tym do przodu.
PS: pomocne może się okazać zakupienie programu który pozwala zmniejszyć tempo utworu bez zmiany tonacji np Transcribe. A jakie utwory? weź sobie cokolwiek Charliego Parkera będziesz miał zajęcie ;)
PS2: Kształcenie słuchu to fajna sprawa, pomimo tego, że dawno to robiłem i nie zrobiłem w tym jakichś dużych postępów, praca z książką Garego i programem Ear Master sprawiła, że zacząłem mieć fajną, inną świadomość muzyki, nie chodzi o to, że zacząłem ją analizować tu taki akord a tu taki interwał wręcz przeciwnie, nie wiem jak to opisać - tylko żałuję, że nie chodziłem do szkoły muzycznej i ktoś nie pokazał mi jak kompleksowo ćwiczyć na instrumencie i słuch.
Po drugie metoda Janka Gwizdaly - transkrybowanie solówek ze słuchu co wydaje mi się bardzo kształcące. Powoli ale staram się iść w tym do przodu.
PS: pomocne może się okazać zakupienie programu który pozwala zmniejszyć tempo utworu bez zmiany tonacji np Transcribe. A jakie utwory? weź sobie cokolwiek Charliego Parkera będziesz miał zajęcie ;)
PS2: Kształcenie słuchu to fajna sprawa, pomimo tego, że dawno to robiłem i nie zrobiłem w tym jakichś dużych postępów, praca z książką Garego i programem Ear Master sprawiła, że zacząłem mieć fajną, inną świadomość muzyki, nie chodzi o to, że zacząłem ją analizować tu taki akord a tu taki interwał wręcz przeciwnie, nie wiem jak to opisać - tylko żałuję, że nie chodziłem do szkoły muzycznej i ktoś nie pokazał mi jak kompleksowo ćwiczyć na instrumencie i słuch.
