03-12-2014, 12:33 PM
Prostym testem jest włączenie takiego wzmacniacza i sprawdzenie co się dzieje na liczniku (bez grania na wzmacniaczu).
Dodatkowo, można jeszcze tak pomyśleć; końcówka mocy w klasie D na biegu jałowym pracuje tak, że tranzystory wyjściowe dostają impulsy o amplitudzie napięcia zasilania ale są one maksymalnie krótkie. Natomiast jak pojawi się sygnał, to te impulsy się poszerzają. A długość impulsu i amplituda mają bezpośrednie przełożenie na moc. Więc tu nie trzeba nic wróżyć; przy cichym graniu jest pobierana mniejsza moc.
Ale jak kupisz 10 wzmacniaczy po 1kW i licznik jednak dużo nabije, to nie przychodź do mnie po kasę na rachunki
.
Zdrowym rozwiązanie jest kupno wzmacniacza o takiej mocy jak potrzebujesz. Jak grasz ma jamach jazzowych to nie będziesz kupował wzmacniacza 1000W. A jak z kolei grasz na Woodstocku, to nie kupisz 50W combo.
Marek
Dodatkowo, można jeszcze tak pomyśleć; końcówka mocy w klasie D na biegu jałowym pracuje tak, że tranzystory wyjściowe dostają impulsy o amplitudzie napięcia zasilania ale są one maksymalnie krótkie. Natomiast jak pojawi się sygnał, to te impulsy się poszerzają. A długość impulsu i amplituda mają bezpośrednie przełożenie na moc. Więc tu nie trzeba nic wróżyć; przy cichym graniu jest pobierana mniejsza moc.
Ale jak kupisz 10 wzmacniaczy po 1kW i licznik jednak dużo nabije, to nie przychodź do mnie po kasę na rachunki

Zdrowym rozwiązanie jest kupno wzmacniacza o takiej mocy jak potrzebujesz. Jak grasz ma jamach jazzowych to nie będziesz kupował wzmacniacza 1000W. A jak z kolei grasz na Woodstocku, to nie kupisz 50W combo.
Marek