09-27-2010, 06:59 PM
Dla mnie mistrz. Nie ma to tamto. Jasne, że ten żydowski zespół szwedzki muzyczny trochę słychać. Co tam. Wokalista za często stosuje patent od szeptu do krzyku. Też - co tam. Szacun za wysiłek w warstwie lirycznej. To się chwali, chociaż jest to jakby wymuszone konwencją, tejk maj hent by tu pasowało jak Anthony Hopkins w niemieckim porno mówiący po czesku. Widać, że macie swoją przemyślaną i domkniętą koncepcję. Brawo.
"Podstawową sprawą jest jednak to, żeby gitara basowa wisiała na jajach, jeśli ktoś wiesza sobie wiosło pod brodą jest dla mnie skończony." jj