04-19-2015, 10:14 AM
Hej,
Szukałem ostatnio informacji na ten temat (bezskutecznie). Choć pewnie większość z Was gra w domu, albo po kanciapach z znajomymi, to są tu też pewnie profesjonalni/półprofesjonalni muzycy.
Ciekawy jestem jak w naszym pięknym kraju wygląda zderzenie aparatu państwa z niezależnym muzykiem jeśli chodzi o zarobki (hahaha... hahahahaha), prawa autorskie, podatki itd.
Teoretycznie zespół, który uciuła jakiekolwiek marne grosze z koncertów, sprzedaży koszulek, odsłuchań na spotify czy wyświetleń na youtube itp. powinien spodziewać się zainteresowania ze strony skarbówki itp.
Mieliście z tym jakieś doświadczenia? Jakaś wiedza na temat obowiązujących praktyk i regulacji? Jeśli wasz zespół zarabia (choćby na pokrycie kosztów) to czy podchodzicie do tego w jakiś szczególny sposób?
Mam wrażenie, że jak zwykle nasze państwo nie nadąża za czasami. Są jakieś tam ustawy dotyczące tzw "twórców", ale mam wrażenie że nie uwzględniają one muzyków niezależnych czerpiących niewielkie dochody z bardzo zróżnicowanych źródeł (trochę z koncertów, trochę ze sprzedaży, trochę z internetów, trochę z publicystyki, trochę z szkoleń i pewnie tuzina innych).
Pozdrawiam,
(festiwal sarkazmu i narzekactwa czas zacząć )
Szukałem ostatnio informacji na ten temat (bezskutecznie). Choć pewnie większość z Was gra w domu, albo po kanciapach z znajomymi, to są tu też pewnie profesjonalni/półprofesjonalni muzycy.
Ciekawy jestem jak w naszym pięknym kraju wygląda zderzenie aparatu państwa z niezależnym muzykiem jeśli chodzi o zarobki (hahaha... hahahahaha), prawa autorskie, podatki itd.
Teoretycznie zespół, który uciuła jakiekolwiek marne grosze z koncertów, sprzedaży koszulek, odsłuchań na spotify czy wyświetleń na youtube itp. powinien spodziewać się zainteresowania ze strony skarbówki itp.
Mieliście z tym jakieś doświadczenia? Jakaś wiedza na temat obowiązujących praktyk i regulacji? Jeśli wasz zespół zarabia (choćby na pokrycie kosztów) to czy podchodzicie do tego w jakiś szczególny sposób?
Mam wrażenie, że jak zwykle nasze państwo nie nadąża za czasami. Są jakieś tam ustawy dotyczące tzw "twórców", ale mam wrażenie że nie uwzględniają one muzyków niezależnych czerpiących niewielkie dochody z bardzo zróżnicowanych źródeł (trochę z koncertów, trochę ze sprzedaży, trochę z internetów, trochę z publicystyki, trochę z szkoleń i pewnie tuzina innych).
Pozdrawiam,
(festiwal sarkazmu i narzekactwa czas zacząć )