10-09-2010, 07:45 AM
Piszemy o zjawisku enharmonii, czyli najogólniej rzecz biorąc, nadawania tym samym dżwiękom(akordom) różnych nazw w zależności od kontekstu w jakim występują. Jest to możliwe dzięki istnieniu systemu równomiernie temperowanego (dur-moll). Jeżeli mówilibyśmy o abstrakcyjnym akordzie nie ma znaczenia czy zapiszemy go jako Db7 czy C#7, zabrzmią na fortepianie tak samo. Teraz Twój przykład.
To co napisał Zakwas jest zasadne. Kwinta akordu jest jednym z najczęściej alterowanych(podwyższanych lub obniżanych)składników.
Generalnie kierowałbym się względami czysto praktycznymi. Jeśli akordu nie determinuje tonacja piszemy taki, który jest prostszy w zapisie, bardziej "przyjazny", ma wiecej dżwięków diatonicznych. Akordy Db7 i C#7 mają co prawda po jednym dźwięku diatonicznym ale tonacja Db dur z pięcioma bemolami ma dla mnie znacznie lepsze konotacje niż tonacja C# dur z siedmioma krzyżykami. Co innego jeśli mamy określoną tonację wtedy używamy akordów krzyżykowych w tonacjach krzyżykowych i akordów bemolowych w tonacjach bemolowych.
Jeszcze inną sprawą jest zapis dla konkretego instrumentu. Dęciacy nie cierpią tonacji krzyżykowych w przeciwieństwie do gitarzystów(szczególnie klasycznych), którzy je preferują. Wynika to oczywiście ze specyfiki instrumentów. Basiści czują się dobrze i w krzyżykach i w bemolach
To co napisał Zakwas jest zasadne. Kwinta akordu jest jednym z najczęściej alterowanych(podwyższanych lub obniżanych)składników.
Generalnie kierowałbym się względami czysto praktycznymi. Jeśli akordu nie determinuje tonacja piszemy taki, który jest prostszy w zapisie, bardziej "przyjazny", ma wiecej dżwięków diatonicznych. Akordy Db7 i C#7 mają co prawda po jednym dźwięku diatonicznym ale tonacja Db dur z pięcioma bemolami ma dla mnie znacznie lepsze konotacje niż tonacja C# dur z siedmioma krzyżykami. Co innego jeśli mamy określoną tonację wtedy używamy akordów krzyżykowych w tonacjach krzyżykowych i akordów bemolowych w tonacjach bemolowych.
Jeszcze inną sprawą jest zapis dla konkretego instrumentu. Dęciacy nie cierpią tonacji krzyżykowych w przeciwieństwie do gitarzystów(szczególnie klasycznych), którzy je preferują. Wynika to oczywiście ze specyfiki instrumentów. Basiści czują się dobrze i w krzyżykach i w bemolach