Ja nie mówię o utracie głośności, tylko o utracie pasma. Kabel obciąża (wpierdala Ci górę pasma wyraźnie) - im dłuższy tym bardziej. Bufor to niweluje.
Gitarzyści zazwyczaj nie lubią brzmienia po buforze, dlatego wiele z nich ma pokrętło pozwalające na obciążenie przetwornika w pewnym stopniu, tak samo jak systemy bezprzewodowe. Czasami ich boostery faktycznie mają dodatkowo bufor.
To, co słychać na youtube na filmikach pt "zapierdalam fajnie, no nie?" IMO bardzo często nijak się ma do tego, co dobrze brzmi na scenie i w studio. Wyznacznikiem brzmienia dla mnie zawsze jest płyta (nie w jakości 128 czy tam 192 z jotoba) albo to co słychać stojąc obok sceny.
Mam basy pasywne, aktywne, mam preamp w piecu, preampy podłogowe - używam wszystkiego wedle potrzeby. Są też graty studyjne (głównie kompresory) które zazwyczaj efekt "ooo, tak lepiej, zostaw!" robią znacznie lepiej od dowolnego pudełka - siłą rzeczy, jak coś kosztowało np. 15-20 tysięcy to gra lepiej od pudełka za pińcet. Co nie znaczy, że nie należy tego używać.
Gitarzyści zazwyczaj nie lubią brzmienia po buforze, dlatego wiele z nich ma pokrętło pozwalające na obciążenie przetwornika w pewnym stopniu, tak samo jak systemy bezprzewodowe. Czasami ich boostery faktycznie mają dodatkowo bufor.
To, co słychać na youtube na filmikach pt "zapierdalam fajnie, no nie?" IMO bardzo często nijak się ma do tego, co dobrze brzmi na scenie i w studio. Wyznacznikiem brzmienia dla mnie zawsze jest płyta (nie w jakości 128 czy tam 192 z jotoba) albo to co słychać stojąc obok sceny.
Mam basy pasywne, aktywne, mam preamp w piecu, preampy podłogowe - używam wszystkiego wedle potrzeby. Są też graty studyjne (głównie kompresory) które zazwyczaj efekt "ooo, tak lepiej, zostaw!" robią znacznie lepiej od dowolnego pudełka - siłą rzeczy, jak coś kosztowało np. 15-20 tysięcy to gra lepiej od pudełka za pińcet. Co nie znaczy, że nie należy tego używać.