03-05-2016, 12:16 PM
Ja po przenosinach do Wrocka miałem już dobrych pare przesłuchań,3 zespoły i nigdy problemów większych ze znalezieniem ludzi.Ale nie zamykam się w jednym nurcie inaczej miałbym takie rozterki jak ptzedmówca.Ja zagram wszystko byle w tym była muzyka,nawet przekaz mnie nie interesuje bo polaczyc talent,z wokalem i kawalkami oraz ludzmi z ktorymi fajnie jest sie spotykac jest bardzo trudno.Raz mi sie udalo z Ulicami,to bylo wybitne uczucie widziec jak zywiolowa publika wypelniajaca kluby do ostatniego miejsca,na terenie jednego miasta jednak tylko,reaguje na autorski material.Kazdemu zycze zeby tego doswiadczyl choc raz,ale z autorami glownymi wlasnie grac sie nie dalo bo ludzmi byli tragicznymi.
Niestety opracowanie wlasnego autorskiego projektu od zera,zarazenie wlasna idea i co najtrudniejsze motywacja by utzrymac tych ludzi i koncept w ryzach to zadanie dla najwytrwalszych,dlatego ja moja jazzowa kapele mialem tutaj kolo miesiaca,po dziesiatkach przelozonych prob i rozmow z ludzmi.
Na koniec zeby nie zeswirowac,albo nie rzucic grania trzeba sobie odpowiedziec na pare pytan,ja tak przynajmniej zrobilem.Czy chcesz budować swój zespół czy dołączyc do istniejącego?Autorski material czy covery?Jesli swoj zespol od podstaw to czy starczy Ci wytrwalosci do umawiania sie z zajetymi juz ludzmi.Czy wolisz grac muzyke czy z ludzmi?Czy zaakceptujesz granie jakiegokolwiek gatunku muzycznego byle wystepowac przed publicznoscia?Koncerty czy probownia/studio?Mniej wiecej po takim przemysleniu sytuacji wiem dokladnie czego mi potrzeba,jakie mam priorytety i ktore z tej listy pytan moge potraktowac kompromisem byle spelnic cos co jest wazniejsze.
Zeskanowane i zaszyfrowane przez perlator
Niestety opracowanie wlasnego autorskiego projektu od zera,zarazenie wlasna idea i co najtrudniejsze motywacja by utzrymac tych ludzi i koncept w ryzach to zadanie dla najwytrwalszych,dlatego ja moja jazzowa kapele mialem tutaj kolo miesiaca,po dziesiatkach przelozonych prob i rozmow z ludzmi.
Na koniec zeby nie zeswirowac,albo nie rzucic grania trzeba sobie odpowiedziec na pare pytan,ja tak przynajmniej zrobilem.Czy chcesz budować swój zespół czy dołączyc do istniejącego?Autorski material czy covery?Jesli swoj zespol od podstaw to czy starczy Ci wytrwalosci do umawiania sie z zajetymi juz ludzmi.Czy wolisz grac muzyke czy z ludzmi?Czy zaakceptujesz granie jakiegokolwiek gatunku muzycznego byle wystepowac przed publicznoscia?Koncerty czy probownia/studio?Mniej wiecej po takim przemysleniu sytuacji wiem dokladnie czego mi potrzeba,jakie mam priorytety i ktore z tej listy pytan moge potraktowac kompromisem byle spelnic cos co jest wazniejsze.
Zeskanowane i zaszyfrowane przez perlator