03-05-2016, 11:25 PM
Dawno jestem poza światkiem, w zasadzie to nigdy w niego jakoś nie wszedłem
Dziwi mnie - starego piernika - jedno. Nikt z Was nie pisze o jam sessions. Tam się poznaje ludzi, tam ludzie poznają nas. Słyszą nas w różnych sytuacjach muzycznych i sieć powiązań sama się układa. Gdy po wielu latach znów kupiłem bas (który zresztą potem sprzedałem z braku czasu) i pojawiłem się na kilku jamach (nieco wcześniej poćwiczyłem, ale bez szału), to potem miałem kilka telefonów z propozycjami. Odmawiałem, bo nie miałem czasu, ale to się samo zaczyna. Wystarczy z ludźmi pograć.
Wydaje mi się, że najpierw trzeba zbudować swoją pozycję jako człowiek grający na jakimś poziomie. Potem dopiero można próbować startować ze swoim projektem.

Wydaje mi się, że najpierw trzeba zbudować swoją pozycję jako człowiek grający na jakimś poziomie. Potem dopiero można próbować startować ze swoim projektem.
Gram na nerwach.