11-15-2010, 12:54 PM
(11-15-2010, 12:40 PM)Alfik napisał(a):(11-15-2010, 12:37 PM)low napisał(a):no łamagi nie produkowały... rozmawiamy o basistach(11-15-2010, 08:57 AM)handy napisał(a):(11-15-2010, 12:17 AM)Alfik napisał(a): no i trzeba przyznać, że sir nigdzie zbyt dobrze nie brzmiał...
damn, zawsze i wszędzie chciałbym tak niezbyt dobrze brzmieć
+1
A najlepszym przykładem na złe brzmienie są płyty Sgt. Pepper i Abbey Road, no co to za łamagi je produkowały, to ja nie wiem
A czy wg. Ciebie na tych płytach bas źle brzmi, nie klei się z resztą?
Alfik napisał(a):Dla mnie ważniejsza jest muzyka niż skakanie po scenie. Pasja wykonawcza nie musi polegać na wykonywaniu teatralnych ruchów...
To typowe podejście indie - nie ważne co gramy, bo i tak nie umiemy ale ważne żeby się fajnie bawić... stefan h biega po scenie znacznie więcej niż sir Paul i jakoś bardziej mu się time zgadza, że nie wspomnę nawet o Pastoriusie...
Myślę, że dla nas też jest ważniejsza muzyka, co nie znaczy że w tych kapelach co muzycy skaczą nie ma pasji wykonawczej albo jest porównywalna do tej możliwej do zaobserwowania na lekcjach WF.
Ale ja sobie nie wyobrażam jakiegoś indierocka z basistą siedzącym tyłem do sceny.
"To jest inna bajka, inna książka, inny k* gatunek literacki".
