11-15-2010, 08:41 PM
To może mały offtop. Słuchałem muzyki "młodzieżowej", gdy Nirvana była znana, modna i pan lider jeszcze żył. Gdy ich pierwszy raz usłyszałem, pomyślałem "Jezu - co za wtórne rzempolenie - płyta na 4 dźwiękach". I - szczerze powiedziawszy - również nie kumam ich wkładu. Gdy mr lider zrobił sobie kuku urósł wielki mit założycielski. Jestem sobie w stanie wyobrazić brak Nirvany. Te 4 dźwięki na prawdę były już wcześniej grane ;-)
Gram na nerwach.