12-14-2010, 01:03 PM
Witam bardziej doświadczonych kolegów :-)
Przymierzam się z moim partnerem do pierwszego nagrania komercyjnego w naszym studio. Kapela chce demo, 5 numerów. Spotykamy się z nimi dopiero w najbliższą sobotę i wtedy ustalimy co i jak, a przede wszystkim: czy na setkę, na setkę z overdubbami błędów, czy po śladach. Piszę do Was, zanim tę decyzję z nimi podejmiemy, bo decyzja będzie zależała m.in. od rad nas, realizatorów.
Niestety moje doświadczenia życiowe w tej kwestii pochodzą sprzed 20 lat, z Japonii, dotyczą ery taśmy, oraz zespołów, które zazwyczaj na dzień dobry umiały grać
Z owych czasów pamiętam studyjną zasadę dla nagrywania demówek: godzina studia na minutę nagrania (bez miksu i masteringu). Czyli mniej więcej dzień pracy na 1 numer. Oczywiście dla nagrań komercyjnych, po ścieżkach, docelowo na płytę trafiającą do sklepów, było to duuuużo, dużo więcej, typu 1 tydzień na 1 numer.
Czy ktoś mógłby mi poradzić, co poradzić zespołowi...? Ile to może trwać (sam tracking)?
Przymierzam się z moim partnerem do pierwszego nagrania komercyjnego w naszym studio. Kapela chce demo, 5 numerów. Spotykamy się z nimi dopiero w najbliższą sobotę i wtedy ustalimy co i jak, a przede wszystkim: czy na setkę, na setkę z overdubbami błędów, czy po śladach. Piszę do Was, zanim tę decyzję z nimi podejmiemy, bo decyzja będzie zależała m.in. od rad nas, realizatorów.
Niestety moje doświadczenia życiowe w tej kwestii pochodzą sprzed 20 lat, z Japonii, dotyczą ery taśmy, oraz zespołów, które zazwyczaj na dzień dobry umiały grać

Z owych czasów pamiętam studyjną zasadę dla nagrywania demówek: godzina studia na minutę nagrania (bez miksu i masteringu). Czyli mniej więcej dzień pracy na 1 numer. Oczywiście dla nagrań komercyjnych, po ścieżkach, docelowo na płytę trafiającą do sklepów, było to duuuużo, dużo więcej, typu 1 tydzień na 1 numer.
Czy ktoś mógłby mi poradzić, co poradzić zespołowi...? Ile to może trwać (sam tracking)?