(12-26-2010, 01:33 PM)Fabian napisał(a): a potem na koncercie go nie ma, hehe.Hmmm, a ja sądziłem że brzmienie basu w mixie z kapelą zależy w dużej mierze od tego w jakich pasmach kto się porusza, dbanie by częstotliwości poszczególnych instrumentów na siebie na właziły, dobór właściwej barwy, przesterów etc, a to jednak zależy przede wszystkim od wysokości strun nad progami. Myślałem że się choć trochę znam, a tu jednak wyszło że człowiek faktycznie uczy się przez całe życie... THX BRO!!!
(12-26-2010, 02:20 PM)mazdah napisał(a): (...) Dla mnie 3mm to nisko, dla niego 2mm to wysoko hehe. (...) Ale fakt, dla mnie ma stanowczo za nisko.Ło chłopaku nie znasz się! I mam niżej niż 2mm! A seryjnie to wbij i ograj jak tera na hajbimach jest.
Co by nie było offtopa.
IMO co kto lubi, jaki ma atak, jaką muzę gra, jakie brzmienie chce uzyskać.
U mnie mam struny niziutko nad niemal prostym gryfem. Przez to gra się lekko i wygodnie, zarówno łamańce lewą łapą, większa kontrola nad atakiem. Do tego sprężyste sznurki (HiBeam) i wszystko przekłada sie na sound - więcej brudu i gruzu, z wyraźnym ale nieprzesadzonym klikiem o progi, coś a'la Alex z Cannibali. Dobrze mi to siedzi w szybkich i gęstych motywach które gram.
Z kolei znajomemu robię zupełnie inny setup basów na sklep. Tam jest wysoka akcja + większa łódka, Ciężko na tym zagrać jakieś łamańce, ale IMO do wolniejszych motywów lepiej to się nadaje. Bas fajnie głęboko i czysto gada z dechy, sound nie ginie, jest bardziej płynnie.