Hm w takim razie mogę się traktować jako dobry basista, gdyż na dwóch W grywałem w kapeli, sporo ich ograłem normalnie i każdy gadał rewelacyjnie... Moim osobistym zdaniem takie gadanie jest najczęściej spowodowane ograniem jednego W z najniższej półki, bądź tylko sugerowanie się zdaniem innych, którzy bardziej patrzą na dość pokraczne ich kształty, niż dźwięk jaki z nich wypływa. Pamiętam jak kiedyś (jeszcze na poprzednim forum), ktoś strasznie zjeżdżał Warwicki, gdyż miał jednego i on słabo brzmiał (to była jakaś bidna Corvetta ze srebrnymi MEC-ami)... Pograjcie na lepszych modelach: na Dolphinie, $$ etc. i z podejściem neutralnym, a nie od razu się nastawicie że to nie zagada i wtedy dopiero wypisujcie swoje wrażenia

