01-07-2011, 11:20 AM
Hmmm. Ja w tym wątku nie odważę się napisać, że Warwicki nie brzmią, bo uważam, że brzmią specyficznie a i stare (90's) moim zdaniem brzmią znacznie lepiej niż nowe.
Dla porównania dwa numery ode mnie (stareee - jeden z 2004 - moja pierwsza wizyta w studio w życiu
a drugi jakoś z 2007)
numer pierwszy ("Stop and say") i czwarty ("No reason") z tego profilu:
http://www.myspace.com/demenders
w pierwszym stare jak świat pasywne Corvette Proline/Bartolini, czwórka nagrana uuups przez Warwick Take 12 combo
w czwartym Jazz Bass (tani Highway z badassem i nowiutkimi strunami) w w preamp LA Audio/stół
studia średnie, wiec nie chodzi o miksy.
Uważam, że do tej stylistyki Warwick spokojnie dawał radę (choć ginął lekko w miksie) i pasował bo nie był tak ostry i wyrazisty jak Jazz.
ale to nie wnosi nic w temacie moim zdaniem, bo toczenie podobnych odwiecznych walk wydaje mi się naprawdę średnio celowe. A wynika głównie z tego, że ktoś skrytykuje sprzęt który posiada ten inny, i ten drugi nagle musi redukować dysonans utwierdzając się w przekonaniu, że nie jest w posiadaniu gó..na (bo inni mu napiszą, że nie ma) jakby nie miał uszu
i własnego zdania.
a przecież at the end of the day chodzi o muzykę, czyż nie?

(ta wypowiedź nie odnosiła się do założyciela tematu tylko była ogólnym stwierdzeniem, proszę nie czuć się wywołanym do tablicy)
pozdr!!!
Dla porównania dwa numery ode mnie (stareee - jeden z 2004 - moja pierwsza wizyta w studio w życiu

numer pierwszy ("Stop and say") i czwarty ("No reason") z tego profilu:
http://www.myspace.com/demenders
w pierwszym stare jak świat pasywne Corvette Proline/Bartolini, czwórka nagrana uuups przez Warwick Take 12 combo
w czwartym Jazz Bass (tani Highway z badassem i nowiutkimi strunami) w w preamp LA Audio/stół
studia średnie, wiec nie chodzi o miksy.
Uważam, że do tej stylistyki Warwick spokojnie dawał radę (choć ginął lekko w miksie) i pasował bo nie był tak ostry i wyrazisty jak Jazz.
ale to nie wnosi nic w temacie moim zdaniem, bo toczenie podobnych odwiecznych walk wydaje mi się naprawdę średnio celowe. A wynika głównie z tego, że ktoś skrytykuje sprzęt który posiada ten inny, i ten drugi nagle musi redukować dysonans utwierdzając się w przekonaniu, że nie jest w posiadaniu gó..na (bo inni mu napiszą, że nie ma) jakby nie miał uszu

a przecież at the end of the day chodzi o muzykę, czyż nie?

(ta wypowiedź nie odnosiła się do założyciela tematu tylko była ogólnym stwierdzeniem, proszę nie czuć się wywołanym do tablicy)
pozdr!!!