Pasywny D.I. box - w którym miejscu w łańcuchu?
#10
Groza - ja też mam dwa przestery, z tym że drastycznie różne od siebie. Moje krytyczne stanowisko co do powielania "wkurwiaczy" odnosi się do powtarzania +- podobnych brzmień. Jeśli mam przester o charakterystyce --v-- oraz przester o charakterystyce ---v- to różnica pomiędzy nimi będzie pomijalna, a już jestem pewien na 99% że razem nie stworzą jakiegoś unikalnego brzmienia (bo powielają +- tę samą charakterystykę). No chyba że grasz jednocześnie w 3 kapelach, ten do tej, tamten do tej itd.

Miałem przez jakiś czas B3k, był czad, ogień itd. Pamiętam że jedynie Ezekiel Jetofuja go deklasował, z tego co słyszałem na żywo (ale to była inna charakterystyka przesteru, bardziej "lampowa" w taki oldschoolowy sposób). Miałem gdzie go używać, z czym, specjalnie w aranżach robiłem miejsce na "ścianę wpierdolu" a gdy go spyliłem zacząłem przesterowywać preamp w kombie H&K na którym grałem wtedy próby i było... jakoś tak lepiej? Dużo większą rolę grało to jak zagram, jak mocno przyłożę, jak będzie ustawiony instrument i czy pozwolę gitarzyście grać wtedy solo, czy jednak ma ze mną grać unisono... Tongue
B3k wszystko spłaszczał i równał niczym walec. Mogłem grać na mocno zgranych strunach i co najwyżej podbijałem atak tym psztyczkiem (może ze 2 razy się to zdarzyło) a na śmiesznym kombie za 7 stów różnica była już sporo większa. Rzecz jasna rozumiem że są okoliczności gdy taki walec jest potrzebny. Ale cały czas moje wnioski oscylują koło realiów studyjnych, gdzie jednak zazwyczaj mamy czas pocudować i poszukać lepszych rozwiązań niż "ja i moje kostki". Sam z resztą też wiesz i niejednokrotnie Ci się to pewnie zdarzyło, że w studiu przestawiałeś to co Ci zazwyczaj na próbach / koncertach wydawało się że żarło. Smile
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Pasywny D.I. box - w którym miejscu w łańcuchu? - przez Maciejeq - 11-16-2017, 09:30 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości