Japońskie gitary Greco, Pearl, Tokai
#16
(09-19-2011, 12:18 PM)mazdah napisał(a): Szkoda tylko, że loga jakieś takie... ee Wink Wink

ototo! Wink
Odpowiedz
#17
(09-20-2011, 08:35 AM)drebin napisał(a): Kiedyś pograłem chwilkę na Fenixie 5 i jak się dowiedziałem że kumpel chce go oddać za 1k bo zmienia na 4 to z mety go kupiłem. Potem przyjechał do mnie z fenderkiem japanesem i miałem wrażenie że ferdek chyba jest z plastiku, chyba o połowę lżejszy.


Cóż, akurat masa gitary wpływa jedynie na odczucia grającego - mój drugi precel jest lekki, dziwne uczucie jest jak się go bierze do łapy, ale znika jak się zaczyna grać Wink

Z japońskich Fenderów miałem w ręku tylko Precisiona 57 Reissue z '88 czy '89 roku. Poza tym swojego Blazera z '81, parę Roadstarów, El Maye bodajże z '79. Wszystkie były rewelacyjne i co najfajniejsze mieściły się w przedziale 1100 (El Maya) - 1900 (Fender). Tokaje wtedy były ekskluzywniejsze, sporo droższe (co ciekawe, nie droższe niż teraz - skoczyły jedynie ceny wioseł z dawnego przedziału 800-1400zł i Fenderów) i jakoś nie było okazji wziąć do łapy.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości