Eden WTDI
#1
[Obrazek: eden_wtdia.jpg]

http://www.eden-electronics.com napisał(a):WTDI SPECS
Distortion <.05%
Frequency Response 10Hz - 15KHz ±2dB
Dimensions 4¾"W x 2"H x 3½"D
Weight 1.25 LBS

Opis i recenzja

Kilka tygodni temu rozpocząłem intensywne poszukiwania podłogowego preampu z funkcją
di-boxa. Pewnie co najmniej kilka osób zaliczy teraz facepalma, ale pośpiech spowodowany był niedziałającym gniazdem XLR w piecu, i tym, że nie chciało mi się go wymieniać. Rzecz jasna, od dłuższego czasu marzyłem o zmienieniu czegoś w swoim brzmieniu, niemniej, gdyby mój piec był w 100% sprawny, to pewnie zapał do tego byłby nieco mniejszy. Ponieważ sam nie byłem pewien, czego szukam, w szranki stanęły:

- Hartke Bass Attack;
- MXR M-80 Bass D.I.;
- EBS Microbass II;
- Sansamp BDDI;
- Eden WTDI.

Fakt, iż widnieją tutaj preampy z przeróżnych półek cenowych spowodowany jest tym, że niezależnie od mojego wyboru i tak musiałem się zadłużyć na całą kwotę ;-).

Ostateczny wybór oparty został na niezwykle miarodajnych próbkach z YouTube. Gdyby zależało mi na naprawdę fajnym przesterze, najpewniej kupiłbym MXR-a albo Sansampa, ale w końcu od czegoś tego Polish Love'a mam... Hartke nie posiada regulacji środka pasma, co go zdyskwalifikowało, zaś EBS nie podszedł mi wcale swoim charakterem.

Na placu boju został więc jedynie bohater tego artykułu.

Budowa.

Po odczekaniu swego w sklepie (czekałem w sklepie na kuriera jakieś 2 h, ach ten G.A.S.), moim oczom ukazało się pudełeczko z widniejącym nań logiem Edena oraz zdjęciem bohatera artykułu.

Zawartość tegoż pudełeczka, to kartonik z zasilaczem, instrukcja w języku zagramanicznym, oraz czerwona folia bąbelkowa, w której ostatnie beztroskie i szczęśliwe chwile swego istnienia spędza Sam Preamp.

Żeby było dłużej, i nudniej, opiszę Wam to, co można ujrzeć na pierwszym lepszym zdjęciu opisywanego efektu (ale, żeby nie było całkiem nudno, uzupełnię opis tłumaczeniami z owej zagramanicznej instrukcji):

Patrząc od lewej strony lewej ściany efektu, naszym (jeszcze nieoślepionym, o czym za chwilę) oczom ukazuje się gniazdo XLR służące do wypuszczenia sygnału do miksera, lub innego - jeśli ktoś posiada tak zaawansowany technologicznie model - piekarnika. Przekazuje ono piękny, zbalansowany sygnał, tak uwielbiany przez wszelkiej maści akustyków, realizatorów, i innych typów spod ciemnej gwiazdy. Na środku producent umieścił przełącznik ground - lift, niwelujący przydźwięk. Po prawej mamy zaś gniazdo jack 1/4", przekazujące sygnał niezbalansowany (np. do wzmacniacza, który nie wybrzydza tak, jak tamte ponure typy, tylko pokornie godzi się z losem).

Czas na przedni panel. Najważniejszym elementem wyposażenia tegoż efektu, jest siedem potencjometrów umieszczonych w dwóch rzędach. Górny rząd, to: potencjometr Bass, korygujący brzmienie na częstotliwości 30 Hz (i obok którego znajduje się najbardziej idiotyczny element całego efektu, której poświęcę cały akapit, ale - jak to mawiał Wołoszański - "nie uprzedzajmy faktów"), przełącznik Bass Boost dodatkowo podbijający niskie tony (działający podług krzywej Fletchera-Munsona), potencjometr Mid ściśle powiązany z przełącznikiem Mid Shift, zmieniającym częstotliwość korekcji z 550 Hz na 2.2 KHz, oraz potencjometr Treble, operujący na częstotliwości 4 KHz. Wszystkie potencjometry potrafię podbić lub podciąć wybrane częstotliwości o 15 dB. Piętro niżej znajduje się (nie zgadniecie, od której strony patrząc) potencjometr Gain, (który również zasłużył na osobny akapit), potencjometr Enhance, płynnie podbijający najniższe tony, wysoki środek, oraz górę, Compressor (działa, radzi sobie mniej więcej do 70% zakresu działania, powyżej robi się nieprzyjemny), oraz Master (działania tegoż chyba wyjaśniać nie muszę). Pod tym wszystkim znajduje się mała dioda i włącznik.

Na prawej ścianie znajduje się tylko i wyłącznie gniazdo jack 1/4", służące, jak się pewnie domyślacie, do podpięcia instrumentu.

Jest jeszcze i ściana tylna na której widnieje logo producenta, i gniazdo zasilania.

Generalnie, efekt jest pancerny, wykonany z wysokiej jakości materiałów, i może śmiało spełniać funkcje zaczepno - obronne. Na tym niemal zakończę opis aspektu wizualnego przedstawianego urządzenia. Dlaczego "niemal", dowiecie się w następnym akapicie.

(Krótka dygresja - jeśli ktoś przypadkiem nie rozumie znaczenia powiedzenia "złe miłego początki", to polecam zakup WTDI, zrozumie w mig.)

Włączamy!

Po podłączeniu się do "czegoś" (w moim przypadku był to mikser i słuchawki, gdyż piec leżał sobie grzecznie w sali prób), pierwsze, co rzuca się w oczy, to kretyńsko umieszczona niebieska dioda (tak, to ten element przy potencjometrze Bass), sygnalizująca podłączenie urządzenia do prądu. Kretynizm ów objawia się tym, że - dzięki jaskrawemu światłu z niej się wydobywającemu - patrząc na wprost efektu, nie widzimy nic! Po jakimś czasie idzie się przyzwyczaić, niemniej, z początku trzeba zrewidować swoje podejście do patrzenia na preamp podczas kręcenia gałkami. Czerwona dioda sygnalizująca sygnalizująca działanie w trybie bypass nie poprawia sytuacji - nie wiem, jak się takowe diody określa, niemniej jest płaska (taki walec ustawiony ściętą częścią do góry), przez co wygląda niesamowicie tandetnie. I mimo, iż jest maleńka, naprawdę rzuca się w oczy.

Po cudownym odzyskaniu wzroku, czas na sprawdzenie, czy to pudełeczko w ogóle "daje głos". Wpinamy basik... I nagle okazuje się, że w swym geniuszu (czyli wymontowanie preampu z produkowanego przez siebie heada i upakowanie go w możliwie najmniejszej skrzyneczce) zapomniał o istnieniu instrumentów z aktywną elektroniką! Nie ma żadnego magicznego przycisku, ani opcji wyjęcia potencjometru, jak w headzie WTX-260, co oznacza, że w przypadku mojego basu, czyli Vintage V1005, mogę co najwyżej pomarzyć o rozkręceniu potencjometru Gain powyżej godziny 9:00. Uprzedzając - przester z tego pudełka jest okropny.

Niniejszym - dla każdego, kto posiada bas o bardzo wysokim poziomie sygnału, Eden WTDI może okazać się bezużyteczny. W moim basie wystarczyło nieco mocniej rozkręcić potencjometr od niskich tonów, by najzwyczajniej w świecie nie dało się wykręcić bez skręcenia potencjometru głośności (tego w instrumencie) niczego, w czym nie byłoby przesteru. Po przełączeniu w tryb bypass okazywało się wtedy, że dzięki preampowi właśnie straciłem połowę głośności.

Brzmienie.

Swoim zwyczajem, ponarzekałem, czas jednak teraz zwrócić honor firmie Eden. Powyższe wady są bowiem niemalże niczym w porównaniu do szeregu zalet. Zarówno wg. mnie, jak i kilku innych muzyków (oraz akustyków), którzy od czasu zakupu mieli z tym sprzętem do czynienia, do pudełko najzwyczajniej w świecie kopie tyłek. Biorąc pod uwagę cenę, możliwości, które dostajemy w zamian, są niesamowite. Ośmielę się wrzucić tutaj próbkę znalezioną na TalkBass, zawierającą porównanie WTDI do WT405 i WT400, wraz z kilkoma innymi znalezionymi tam:
http://dl.dropbox.com/u/28362077/Eden%20pr%C3%B3bki.zip

A skoro wytrzymaliście tyle czasu, to korzystając z okazji, od razu wrzucę kilka nagranych przez siebie. Ustawienia basu (Vintage V1005): głośność na full, balans 90% humbucker, 10% jazz, niskie tony +3 dB, wysokie tony +2 dB (rzecz jasna poza głośnością wartości podawane w przybliżeniu). Struny to ok. miesięczne Elixiry (które swoją drogą szczerze polecam). Wszystko grane palcami na przystawce przy mostku.

Zakończenie.

Podsumowując, moim zdaniem preamp ten jest świetnym rozwiązaniem dla każdego, kto chciałby w znaczący sposób poprawić swoje brzmienie nie wydając na ten cel fortuny. Wszak nowy egzemplarz kosztuje w okolicach 500 – 550 zł, i moim zdaniem, cena ta jest więcej, niż atrakcyjna. A dzięki zakupowi WTDI przy okazji dowiedziałem się, że moim następnym wzmacniaczem z całą pewnością będzie coś ze stajni Davida Edena...

Pozdrawiam,

Misiek Jakóbczyk.

Zalety:
- brzmienie;
- wyposażenie (Enhancher, kompresor);
- jakość wykonania;
- cena.

Wady:
- diody;
- brak osobnej regulacji poziomu sygnału wejściowego dla instrumentów aktywnych;
- nienaturalnie brzmiący przy wyższych wartościach kompresor.

Sample dźwiękowe:

Na początek urządzenie w trybie bypass:
http://bykulysy.wrzuta.pl/audio/7tb1ON6U7De/bypass

Teraz Bass na godzinę 14, Mid na 9, Treble na 14:05, Bass Boost, Mid Shift na 400 Hz, Enhancer na 11, Compressor na 12:
http://bykulysy.wrzuta.pl/audio/9K62NLn1..._1405_bb_4...

Bass na 14, Mid na 14:05, Treble na 14:05, Bass Boost, Mid Shift na 400 Hz, Enhancer na 11, Compressor na 12:
http://bykulysy.wrzuta.pl/audio/5aup8Whl...5_t_1405_b...

Bass na 14, Mid na 14:05, Treble na 14:05, wyłączony Bass Boost, Mid Shift na 2,2 kHz, Enhancer na 0, Compressor na 12:
http://bykulysy.wrzuta.pl/audio/0hq3lZ1e...5_t_1405_w...

Bass na 14, Mid na maksimum, Treble na 14:05, Bass Boost, Mid Shift na 2,2 kHz, Enhancer na 0, Compressor na 12:
http://bykulysy.wrzuta.pl/audio/3YDMsNwn..._t_1405_bb...

Bass na 14, Mid na maksimum, Treble na 14:05, Bass Boost, Mid Shift na 400 Hz, Enhancer na 0, Compressor na 12:
http://bykulysy.wrzuta.pl/audio/1lq7nXOR..._t_1405_bb...

B na maksimum, Mid na minimum, Treble na maksimum, Bass Boost, Mid Shift na 2,2 kHz, Enahncer na max, Compressor na 12:
http://bykulysy.wrzuta.pl/audio/ankEgIlX...n_t_max_bb...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości