mróz a sprzet
#1
Jak wpływa mróz na sprzęt muzyczny(kolumny aktywne mixer itd).
Chodzi mi tylko o przechowywanie nie o używanie , czy można trzymać w nie ogrzewanym pomieszczeniu przy mrozach???
Odpowiedz
#2
Negatywnie. Może nie tyle niska temperatura, co duża wilgotność w takim pomieszczeniu powoduje, że głośniki maja coraz gorsze parametry, części metalowe mogą szybciej zardzewieć, itp. Jeśli temperatura jest tam poniżej zera, to różne elementy, typu gumowe nóżki mogą tracić elastyczność i się kruszyć, elementy plastikowe mogą mieć większe skłonności do pękania. Więc trzymać moża ale później mogą być tego nieprzyjemne skutki.
Odpowiedz
#3
no tak ale czy jest szansa że cos się wydarzy na maxa złego ??? tzn że jakiś układ padnie przestanie działać całkiem???
Odpowiedz
#4
Co znaczy "szansa"? Raz na 10 przypadków, raz na 100, raz na milion? Jak głośnik dostanie wilgoci, to zacznie pierdzeć. W tym sensie kolumna nie będzie działać. Czy to oznacza, że układ przestał całkiem działać? Czy tylko do połowy nie działa? Dla mnie taka kolumna nie nadaje się do użytku. Ale dla innych jak pierdzi, to znaczy, że działa.
Odpowiedz
#5
Wiadomo, ze mróz i wilgoć to najwięksi wrogowie elektroniki, drewna, metalu, oraz innych materiałów. Nie ma tu zbytnio o czym dyskutować. Jeżeli ktoś chce zadbać o sprzęt, to składuje go w warunkach do tego odpowiednich...
Rickenbacker B-HOOD

Rickenbacker 4003 2011, Vox Standard Bass 1982 -> Ampeg V4B AV -> Soundman BS-215


Odpowiedz
#6
Większym od mrozu problemem jest gwałtowna zmiana temperatury - np. z mroźnego dworu do ciepłego pomieszczenia. Skroplona we wnętrzu wzmacniacza w takiej sytuacji para wodna może spowodować zwarcie.
Odpowiedz
#7
Ba, ja śmiem twierdzić (poparte doświadczeniem), że nawet w cieple, ale przy zbytniej wilgotności z głośników robi się mokra szmata. Miałem sprzęt w sali prób, w której nie wiedzieć czemu (estetyka) sufit był nisko i w dodatku wyłożony folią aluminiową. Zbierała się tam masa wilgoci. Mimo niewielkiego ogrzewania membrana zachowywała się jak pranie na wietrze. Nie polecam.
Odpowiedz
#8
Zgadza się - rozsądna temperatura i wentylacja. Kolega chciałby usłyszeć, że nie będzie żadnego problemu ale niestety, po kilku miesiącach w niskiej temperaturze i zwiększonej wilgotności głośniki już nie będą takie jak wcześniej. Chyba, że to Eltron - wtedy tylko trochę mniej żal. Ale jak ma się kolumnę za kilka tysięcy złotych (a niektórzy tu takie mają), to jednak trzeba o nią zadbać. Właśnie idą porządne mrozy.

Marek
Odpowiedz
#9
(01-31-2012, 07:45 PM)Markus napisał(a): ...Chyba, że to Eltron - wtedy tylko trochę mniej żal...
Eltron zagra nawet na biegunie, temu ustrojstwu nic nie zaszkodzi... mrgreen
Rickenbacker B-HOOD

Rickenbacker 4003 2011, Vox Standard Bass 1982 -> Ampeg V4B AV -> Soundman BS-215


Odpowiedz
#10
Nie wiem czy mniej żal, gitarowy ma dwa stare Altusy których używa z telewizorem - filmy, koncerty, muzyka, itp.
Jakiś czas temu wybrał się do MM w celu zakupienia zestawu audio "kina domowego", bo już trochę głupio mu było trzymać w pokoju te obśrupane rzęchy. Chłop wymiękł, bo przy testach dopiero zestaw za ponad 4 klocki zaczął grać PRAWIE tak dobrze jak te Tonsile, a dopiero zestaw za ponad 5 tysiaków zagrał tak, że gotów byłby wymienić na niego swoje stare głośniki...

Tak więc KAŻDEGO sprzętu żal, nie powinno się trzymać żadnej elektroniki w takich warunkach. Mamy ogrzewaną i wentylowaną salę prób, a i tak mam pewne obawy przed zostawianiem tam gratów bo jest dość chłodno (15-20 stopni). Nie ma takiej opcji żeby trzymać coś na stałe w nieogrzewanym pomieszczeniu, nie ma nawet takiej opcji żeby nawet noc zostawić w aucie. Później sprzęt się odwdzięczy Smile
Odpowiedz
#11
a plener na mrozie, kto praktykował ?

troszku mi szkoda sprzętu żeby wynosić z chałupy w taka pogodę i tak się zastanawiam...
Odpowiedz
#12
Twardziel. Są takie survivalowe imprezy? Jak wzmacniacz włączony i impreza do 1 godziny, to bym się nie przejmował. Ale bardziej byłoby mi żal rąk. Może trzeba jakoś się rozgrzać wcześniej?

Marek
Odpowiedz
#13
Z survivalowych to chociażby Wośp, nie wszędzie jest ogrzewanie na scenie Wink
Graty przeżyły, ale palców szkoda.
Odpowiedz
#14
(02-01-2012, 05:26 PM)hennoh napisał(a): a plener na mrozie, kto praktykował ?

troszku mi szkoda sprzętu żeby wynosić z chałupy w taka pogodę i tak się zastanawiam...
Ciepło nie było, poniżej zera. Za to atmosfera ciepła Big Grin
Odpowiedz
#15
(02-01-2012, 05:26 PM)hennoh napisał(a): a plener na mrozie, kto praktykował ?

troszku mi szkoda sprzętu żeby wynosić z chałupy w taka pogodę i tak się zastanawiam...

Plenery raczej nie stanowią problemu, jak jest ogrzewanie na scenie to bardziej cierpi muzyk i jego duma niż sprzęt. Oczywiście pewne akcje u mnie odpadają - widziałem plener przy wodzie gdzie technika była BARDZO kiepska, wszystko zasilane z 1 gniazdka, brak zabezpieczenia itp - poszły 2 piece + wokalistkę prąd pierdolnął od statywu. W takich warunkach na scenę się nie wchodzi i tyle.

Mi znajomy akustyk poradził po transporcie (gdzie zazwyczaj ciepło nie jest) graty postawić na trochę w sali i nie włączać od razu - nie znam się, ale ma to jakiś sens, zmarznięta lampa od razu włączona pewnie ma prawo się obrazić. Mój gitarzysta tak robi z marshallem - nie włącza od razu a potem na standby wzmak często potrafi postać sobie te 30-40 minut - z lampami nie ma problemu, znam go od 5 czy 6 lat i zmieniał je póki co raz.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości