R.Cocco Nickel
#1
[Obrazek: 530635.jpg]

Opis i recenzja

Dosyć długo nosiłem się z zamiarem założenia tych strun. Miałem do wyboru rozmiar 45-105 i 40-100, wybrałem ten drugi. Teraz wybrałbym 45-105, jednak o tym za chwilę.

Jeśli chodzi o brzmienie - jest słodkie. Jeszcze nie grałem na tak miękko brzmiących strunach. Uderzyło mnie to od razu po przesiadce z brutalnych EB i jednocześnie oczarowało. To pierwsze struny, na których mój bas brzmi tak dobrze, że nie korzystam z ulubionego sansampa - który w rozsądnych ilościach jest od dawna nieodzownym składnikiem mojego brzmienia. Po prostu z tymi kostkami zatraca się tą miękkość, w dodatku nie widzę potrzeby, żeby chować ich stonowany, lekko wycofany, ciemny środek (powiedziałbym, że jest szlachetny). Jeśli już napisałem coś o środku, to napiszę o górze i dole. Góry jest pod dostatkiem, ale takiej ładnej, nienatarczywej. Bas natomiast jest niebywale miękki, jednak nie zrozumcie mnie źle - struny nie grają subbasem. Łatwo ten bas kontrolować. W porównaniu do nickli EB - napisałbym, że R.Cocco to ich dokładne przeciwieństwo. EB - ostry przecinak w postaci górnego środka, szybki bas; R.Cocco - miękkie, nieco leniwe, z nieco wycofanym środkiem szczególnie w jego wysokich rejestrach.

Gdzie dobrze grają? Jak je założyłem, to od razu pod palce zaczęły przychodzić rzeczy z okolic Pink FloydBig Grin Wszedzie tam, gdzie liczą się niuanse, muzyka się nie spieszy, a brzmienie jest oldschoolowe. Niestety odczuwam przy nich brak drugiego basu, bo są tak spokojne i stonowane - a ja potrzebuję w połowie kawałków czegoś szalonego i szybkiegoBig Grin

Żywotność - jak na razie jest bardzo dobrze, po dwóch koncertach i kilku próbach ciągle mają dużo pięknej górki i bas się nie rozlazł. Jeszcze ich nie odświeżałem, ale mam cynk że znoszą to nieźle. Łyżką dziegciu było to, że na początku w moim secie struna E odstawała od reszty, wierzę jednak że to odosobniony przypadek. W końcu półka cenowa do tego zobowiązuje. Po rozegraniu set się wyrównał.

Jeszcze słówko o tym, czemu teraz wybrałbym set 45-105. Pewnie charakteryzowałyby się nieco ostrzejszym brzmieniem, jednak prawdopodobnie uniknąłbym problemów ze stabilnością stroju, który dotyka mnie przy secie 40-100. To nie jest tak, że te struny są jakieś miękkie - nie odczuwam tego wcale. Jednak naciąg musi być wyraźnie mniejszy niż w przypadku EB, skoro po dwóch utworach z mocniejszym atakiem (a czasami biję bez litości) muszę sprawdzić strój. Bas też jest bardziej podatny na zmiany temperatur.

Mimo delikatnej wtopy ze struną E jestem oczarowany tymi strunami i niebawem zapewne założę set 45-105. Zmobilizowały mnie zaplanowania zakupu drugiego wiosła, po prostu nie mogę się oprzeć temu miękkiemu brzmieniuBig Grin Mają w sobie chyba coś z flatów.

Zalety
- brzmienie!

Wady
- cena
- przy rozmiarze 40-100 odczuwam problemy ze stabilnością stroju (na moim basie i z moim atakiem)

Ogólna ocena: 4/5

Sample dźwiękowe:

nagrywka aparatem z próby - troszkę przesterowuje - świeże struny
po 2 koncertach i kilku próbach - sesja live w radiu (shure beta 52 + DI)
Odpowiedz
#2
Ściekawości - mają nitkę na końcach?
Odpowiedz
#3
Heh, to było pięć lat temu, nie pamiętam..
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości