Żem se do wokalu kupił KMS105. Śpiewać nie umiem, ale lubię, więc niech chociaż mirkofon będzie dobry
Ciekawe, czy nasz realizator będzie z tego powodu bardzo szczęśliwy, bo ten mikrofon lubi zbierać oprócz wokalu wszystko, co gra na scenie
Edyta po koncercie z użyciem tegoż - jest dobrze, Słodki jeżu w malinach, jak to dobrze brzmi. Ma jedną wadę - słychać wszystkie niedociągnięcia
Ale brzmieniowo jest tak, ze realizator podniósł fader i już było ok, niedość, że na FOH było wyraźnie i dynamicznie, to w odsłuchu wreszcie nie musiałem się domyślać, czy moje s brzmi jak s czy raczej sz lub ś - if you know what I mean.
Z przesłuchami ze sceny nie było najgorzej, ale mój zespół jest dość cicho na scenie, a ja jestem najdalej od perkusji jak się da