09-25-2010, 09:42 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-26-2010, 07:32 AM przez jabłecznik.)
![[Obrazek: 51precision_bass.jpg]](http://www.fender.com.au/electricbasses/pbass/classicseries/images/51precision_bass.jpg)
Cytat:Nazwa Modelu ‘51 Precision Bass
Numer Modelu: 027-1902-(Color #)
Seria: Classic Series
Kolory: (503) 2-Color Sunburst, (550) Butterscotch Blonde, (Polyurethane Finish)
Korpus: Jesion
Szyjka: Klon, Thick “C” Shape (Gloss Polyurethane Finish)
Podstrunnica: Klon, 7.25” Radius (184mm)
Ilość progów: 20 Vintage Style Frets
Przetwornik: 1 Original Single-Coil Precision Bass Pickup
Potencjometry: Volume, Tone
Przełączanie przetworników: brak
Mostek: 2 Saddle Style ‘51 P-Bass
Klucze: Vintage Style Reverse Tuning Machines
Pickguard: 1-Ply White
Skala: 34” (864 mm)
Grubość w siodełku: 1.625" (41.3 mm)
Wyjątkowe wartości: Original Precision Bass Headstock Shape
Struny: Super 7250ML, #073-7250-005, (.045, .065, .080, .100)
Opis i recenzja
O historii modelu:
Jest to model wzorowany (drobne różnice) na pierwszym basie wyprodukowanym przez Leo Fendera w 1951 r. Było parę serii wznowień (z mojej wiedzy: 1987, 1993, 1997, 2003 - aczkolwiek poza ostatnią datą dane niekoniecznie muszą być prawdziwe). Gitarka dostępna jest w dwóch kolorach. I tutaj ciekawa historia bo kiedy ludzie zabrali się za próbę odtworzenia oryginalnego koloru gitary, nie wiedzieli jaki on tak na prawdę był. Bas które mieli do dyspozycji jako porównanie przeżyły swoje lata i miały (z powodu swoich lat) whisko/masłowo/blondynkowy kolor. A, że w latach 50tych nie było kolorowych zdjęć, pozostali przy tym kolorze produkując model w kolorze: butterscotchblonde. Gitara jest produkowana w Nipponie i szczerze japończycy odwalili kawał dobrej roboty

O samej gitarze:
Korpus nielichych gabarytów złożony z dwóch kawałków deski jesionowej(dzisiejsze precision basy są z 3ech kawałków - olcha lub z 2ch - jesion) Żadnego wcięcia na rękę co mi się akurat bardzo podoba i nie przeszkadza, aczkolwiek niektórym ależ i owszem. Następną rzeczą jaka rzuca się w oczy jest piękny klonowy, gruby (taki na prawdę słuszny) gryf o małym promieniu - bardzo wygodna rzecz. Piękny kawałek drewna, dosyć dodawać jak pięknie wygląda klonowa podstrunnica, a raczej jej brak, bo wszystko zrobione jest z jednego kawałka drewna. Idziemy wyżej i widzimy główkę, standardowe logo fendera i... klucze. Właśnie klucze są bardzo ciekawe. Nie dość, że stroi się nimi w odwrotną stronę niż normalnymi to chodzą, w sumie, ciężkawo. Mi to odpowiada, innym nie musi. Na samym dole widzimy mostek zupełnie inny niż wszystkie robione dzisiaj. Różne są o nim opinie, mówi się, że bas na nim nie stroi (nie zauważyłem) ale mi się bardzo podoba i podoba. Uwielbiam grać dźwięki tłumione prawą ręką i wszystkie nowoczesne badassy i inne wynalazki zwyczajnie wbijają mi się w rękę nie rzadko powodując jakieś obrażenia. Do mojego stylu grania jest idealny. Teraz przejdźmy do pickup'a. I tutaj też są zwolennicy i przeciwnicy. Po 1. nie brzmi on tak jak "zwyczajny precision bass" a to ze względu na to iż przetwornik jest jednocewkowy. To też pociąga za sobą pewien poziom szumów. Ale brzmienie najlepiej określić jako vintage precision bass. Jedyne co mi się tutaj średnio podoba to owinięcie przetwornika (a konkretniej cewki) zwyczajnym sznurkiem (zamiast zwyczajnej plastikowej osłony) ale z czasem się przyzwyczaiłem i dostrzegam pewne zalety tego rozwiązania. I tutaj mamy jedyny błąd w wykonaniu - ktoś trochę więcej kleju machnął i w zagłębieniu obok pickupa leży sobie taka mała biała kropa. Kolejnym elementem jest pickguard który fajnie wygląda, aczkolwiek wolałbym 3 warstwowy, a nie zwyczajną nakładkę z plastiku. Po jego odkręceniu gitarka wygląda jeszcze lepiej.
O brzmieniu szerzej:
Gitarka ma duże możliwości brzmieniowe, lecz próżno szukać ciekawszego soundu dla wielbicieli klangu, choć powiem, że powyższy brzmi całkiem ciekawie i inaczej niż w pozostałych gitarach. Zabrzmi bardzo kontrabasowo (około 12go progu) jak i bardzo vintage'owo. Jeżeli miałbym mówić o brzmieniu to jest ono wymarzonym i idealnym dla mnie brzmieniem. Gdzie można go posłuchać? Odsyłam na youtube tudzież do posłuchania Stinga. I tutaj uwaga, bo bas Stinga to nie całkiem ten sam bas, a dodatkowo z tego co wiem nagrał na tym basie niewiele i teraz go wozi na koncerty ze względu na umowę o endorsment z fenderem (zresztą ten jego bas wygląda... kontrowersyjnie - bardziej odrapany nie mógł chyba być).
O odczuciach:
Wymarzona gitara, wątpię żeby nawet kolejne marzenie - zwykły fender precision freetles ją przebił. Wspaniałe brzmienie, wygoda gry ( gryf bardzo mi odpowiada), świetny mostek. No i co najważniejsze sernikowy kolor

Co mi się nie podobało (jak już mam narzekać):
Struny założone na bas. Taka niby mała rzecz ale żeby struny fendera już po tygodniu, dwóch traciły brzmienie?
Update (po roku):
Co się zmieniło?
Przetwornik oryginalny miał dla mnie zbyt lejący, zamulający dźwięk. Zmieniłem go na przystawkę Lindy Fralin split coil z dodatkowym 5% oplotem. Wygląda praktycznie tak samo jak oryginalna, ale ma dwie cewki połączone tak jak w typowym preclu. Eliminuje to brumienie, dźwięk jest bardziej klarowny i ma większego kopa.
Wymieniłem mostek. Stara konstrukcja ma wady, z których największą jest niemożność ustawienia menzury. Nie wspomnę o poprawie brzmienia po zmianie na badass'a III i wydłużeniu sustain'u. Za tą decyzję pewnie nawet Mazdah by mnie nie ukrzyżował, gdyby tylko trochę poobcował z tym starym wytworem wyobraźni Leo Fendera.
Założyłem do niego flaty. Była to bardzo dobra decyzja. Jestem zdania, że jest to bas stworzony właśnie do tych strun. Po pierwsze, bardzo cieńkie i małe progi zostałyby za szybko zniszczone, przez ciągłe używanie roundów. Po drugie, brzmienie flatów i klonowego precla powala na kolana.
Ściągnąłem płytkę. Co do tego czy sound się poprawił, wole się nie wypowiadać, ale imho bas lepiej wygląda :]
Refleksje.
Kostką grać za dobrze nie umiem i nie lubię, aczkolwiek brzmienie kostki na tym basie powala na kolana (czy to na round'ach czy flatach).
Gryf jest tak samo szeroki jak w dzisiejszych preclach, jest jednak bardziej kołkowaty (bardziej zbliżony do kłody niż dzisiejszy precel). Nie każdemu to musi pasować.
Tak samo, nie każdemu musi pasować brak wcięcia w korpusie.
Zalety:
- Stare preclowe brzmienie, świetne przy graniu kostką
- Potężny sustain
- Wygląd
- Ekstremalnie długo trzymające klucze
- Niezniszczalne gniazdo jack
Wady:
- "Fabryczne" Struny
- Oryginalny przetwornik
- Oryginalny mostek
Cena:
Używany - około 2300zł.
Nowy - 3500zł.
Mazdah napisał(a):Instrument powinien dawać "kopa" za każdym razem kiedy go bierzesz do ręki. Nie tylko kiedy go po raz pierwszy rozpakowujesz z pudła albo przez pierwszy tydzień-dwa-miesiąc-rok grania. Jeśli możesz przejść obojętnie obok wiosła wiszącego na ścianie/stojącego na stojaku, to znaczy, że coś jest nie tak.
Ściągam sprzęt z Usa. Info na pw.