05-14-2014, 12:17 PM
Witam!
Jakiś czas temu wszedłem w posiadanie zaniedbanego Squiera Precisiona z serii Vintage Modified. Mam nie lada problem z ustawieniem krzywizny gryfu. Przez kilka miesięcy gitara leżała z naciągniętymi dwoma strunami(D,G). Na szczęście nie ma śmigła, ale jest inny problem. Po zaciągnięciu na niego strun zauważyłem, że ma on bardzo dużą łódkę. Skręcałem tak po kilka ruchów dziennie ale efekty były znikome. Gdy odkręciłem gryf od korpusu i położyłem na równej powierzchni(stół) okazało się, że odległość progów 7 i 8 od blatu to około 0,7mm. Postanowiłem jeszcze bardziej skręcić pręt, który chodzi już bardzo ciężko, towarzyszył temu dziwny chrobot, tak jakby zginanego drewna. Co robić? Jaka może być przyczyna takiego stanu rzeczy?
Jakiś czas temu wszedłem w posiadanie zaniedbanego Squiera Precisiona z serii Vintage Modified. Mam nie lada problem z ustawieniem krzywizny gryfu. Przez kilka miesięcy gitara leżała z naciągniętymi dwoma strunami(D,G). Na szczęście nie ma śmigła, ale jest inny problem. Po zaciągnięciu na niego strun zauważyłem, że ma on bardzo dużą łódkę. Skręcałem tak po kilka ruchów dziennie ale efekty były znikome. Gdy odkręciłem gryf od korpusu i położyłem na równej powierzchni(stół) okazało się, że odległość progów 7 i 8 od blatu to około 0,7mm. Postanowiłem jeszcze bardziej skręcić pręt, który chodzi już bardzo ciężko, towarzyszył temu dziwny chrobot, tak jakby zginanego drewna. Co robić? Jaka może być przyczyna takiego stanu rzeczy?