03-26-2013, 01:02 PM
Brzmienie klawiszy okropne postdrimfjeterowe, riff wzięty z notesu standardowych riffów zabarwionych progresywnie, gitara wyje jak petruczi na relanium, slapsolo brzmi trochę jak dynamiczna dziura w całości a wokal mam wrażenie, że sam ze sobą się siłuje. Brzmieniowo i aranżacyjnie mnie ten numer zmęczył a żeby przepełnić czarę malkontenctwa dodam, że odrzucają mnie spoilery aut 
Ale pogratulować i pozazdrościć profesjonalnego materiału zawsze można co też robię
Ale pogratulować i pozazdrościć profesjonalnego materiału zawsze można co też robię



, a w miksie rzeczywiście dość płasko to brzmi. Takim jednym przykurwieniem slapem powinno kruszyć mury a całość brzmi trochę jakby ktoś założył kompresor na bas na początku utworu i do końca nic nie zmieniał w jego setupie przez co solo dynamicznie jest cofnięte tak, jakby miało grać za resztą instrumentów a nie przed nimi.
