Chałtura - co kupić?
#16
Grubosc progu nie ma az takiego znaczenia dla wygody gry, raczej menzura i profil gryfu Wink

Odpowiedz
#17
(09-20-2012, 10:54 AM)macius napisał(a): Grubosc progu nie ma az takiego znaczenia dla wygody gry, raczej menzura i profil gryfu Wink
Emotka_2755
Odpowiedz
#18
Grałem chałtury na różnym sprzęcie, na Edenie z Goliathem, potem Ampegu z dobymi NoisyBoxami a jednak i tak najlepsze brzmienie i wyjątkową mobilność daje stare kombo SWR Workingman na 15 calowym głośniku, wszystko siedzi, wszystko się zgadza, jest głośno i jest komfort. Najważniejszy jest instrument, jeszcze ważniejsza artykulacja, wtedy wystarczy tylko bass który jest wygodny i coś co to skutecznie nagłośni Wink

Na chałtury warto mieć 5 strun pod ręką, bo gra się różny repertuar i walory brzmieniowe są inne.

Nie ma co wydziwiać tylko zarabiać !
Odpowiedz
#19
Tutaj fajna prezentacja:



To chyba zamyka temat braku dołu? Wink Gość napisał, że podpiął to do gitarowej paki Marshalla 4x12" Big Grin basowe 2x12" nie da rady czyimś zdaniem? Wink
Odpowiedz
#20
(09-20-2012, 11:05 AM)Kowal napisał(a): Na chałtury warto mieć 5 strun pod ręką, bo gra się różny repertuar i walory brzmieniowe są inne.

Nie ma co wydziwiać tylko zarabiać !



Egzaktli.

Ja najlepiej wspominam Vermonę Regent 660 Smile, i najprostszą Yamahę RBX 200, jaką miałem Smile. Ten bas NIC nie waży, można go kupić za 300 zł jak się ustrzeli (rozglądam się sam, hehe), no i nie żal będzie, jak trzeba będzie komu przypierdzielić Smile.

Ale też jestem zwolennikiem 5 strun na chałce. I argumentu, że bas ma być wygodny. Czemu służy 5 struna, ma się triadę w jednej pozycji.

Swr stary o którym piszesz, to też optymalne wyjście na chałę, tyle, że ciężko trafić to kombo w dobrym stanie. Jak kto ma, to już nie sprzedaje Smile.
Odpowiedz
#21
Ja mialem i troche zaluje ze sie wymienilem. Tym bardziej, ze kupilem je za ~1000, a potem inne sie pojawialy za okolo 2000 Big Grin nie mniej jednak moj zestaw: acoustic 220 i noisybox212 daje rade Wink

Odpowiedz
#22
I żałuj, bo śmiga i na scenie jako podstawa pod 4x10 i samodzielnie. Szkoda że gwizdek nie działa, ale to żadna przeszkoda, nawet jak przełączam się z basu na norda - przenosi całkiem sporo góry, tej która nie wkurwia przy syntetycznych brzmieniach Wink

Te tanie Yamahy też są fajne, spełniają zadanie. Naprawdę wystarczy świadomie poćwiczyć i na żadnym gracie nie będzie mało dołu i żaden pięciostrunowiec nie będzie niewygodny.
Odpowiedz
#23
(09-20-2012, 11:14 AM)Sobass napisał(a):
(09-20-2012, 11:05 AM)Kowal napisał(a): Na chałtury warto mieć 5 strun pod ręką, bo gra się różny repertuar i walory brzmieniowe są inne.

Nie ma co wydziwiać tylko zarabiać !



Egzaktli.

Ja najlepiej wspominam Vermonę Regent 660 Smile, i najprostszą Yamahę RBX 200, jaką miałem Smile. Ten bas NIC nie waży, można go kupić za 300 zł jak się ustrzeli (rozglądam się sam, hehe), no i nie żal będzie, jak trzeba będzie komu przypierdzielić Smile.

Ale też jestem zwolennikiem 5 strun na chałce. I argumentu, że bas ma być wygodny. Czemu służy 5 struna, ma się triadę w jednej pozycji.

Swr stary o którym piszesz, to też optymalne wyjście na chałę, tyle, że ciężko trafić to kombo w dobrym stanie. Jak kto ma, to już nie sprzedaje Smile.

http://allegro.pl/gitara-basowa-czterost...86174.html
Odpowiedz
#24
Widziałem, ale mam kryzys. Po za tym ja chce kupić za 300 Smile.

Dokładnie taką.
Odpowiedz
#25
(09-20-2012, 11:49 AM)Sobass napisał(a): Widziałem, ale mam kryzys. Po za tym ja chce kupić za 300 Smile.

Dokładnie taką.

ok, jak Ci znajdę taką to podeślę Wink
Odpowiedz
#26
Wygodna piątka to podstawa. Ja akurat używam dwóch basów zawsze.
Na scenę mam sandberga kena taylora 5, za stoły steinberger (headless) + system bezprzewodowy, na marsze też headless + microcube na baterie.

Jeśli chodzi o nagłośnienie, to jeszcze do końca tego sezonu mam combo GK 700rb/210 + paczka GK 410RBH, ale już mi wystarczy noszenia.
Na początku chciałem mieć jak najwięcej, ale życie weryfikuje poglądy i teraz myślę zupełnie odwrotnie.
Od następnego sezonu tylko i wyłącznie pedalboard z preampem i DIboxem w linię + słuchawki)

Tak naprawdę jedyna osobą, która się jara brzmieniem basu na chałturach, jest sam basista, reszta ma wyjebane. Bas ma być, i ma grać równo. To czy ma takie przetworniki, czy inne, czy wzmak jet takiej firmy, czy innej, nie ma żadnego znaczenia dla nawalonych gości domagających się cyganeczki zosi albo hitu "weselny klimat".

Na artyzm można sobie pozwolić grając koncerty, chałtury to praca. Staram się grać je zawsze najlepiej jak potrafię, ale bez przesady.

Po kilku sezonach doszedłem do takich właśnie wniosków.
Odpowiedz
#27
(09-20-2012, 12:04 PM)Berec napisał(a): Wygodna piątka to podstawa. Ja akurat używam dwóch basów zawsze.
Na scenę mam sandberga kena taylora 5, za stoły steinberger (headless) + system bezprzewodowy, na marsze też headless + microcube na baterie.
Też planuję zakup headlessa wraz z wi-fi na marsze i stoły. Kontrabas z racji wymiarów niestety odpada, a byłoby mega wiejsko (w dobrym tego słowa znaczeniu). Smile Zlinkuj ten system, którego używasz jak możesz.


(09-20-2012, 12:04 PM)Berec napisał(a): Tak naprawdę jedyna osobą, która się jara brzmieniem basu na chałturach, jest sam basista, reszta ma wyjebane. Bas ma być, i ma grać równo. To czy ma takie przetworniki, czy inne, czy wzmak jet takiej firmy, czy innej, nie ma żadnego znaczenia dla nawalonych gości domagających się cyganeczki zosi albo hitu "weselny klimat".

Na artyzm można sobie pozwolić grając koncerty, chałtury to praca. Staram się grać je zawsze najlepiej jak potrafię, ale bez przesady.

Po kilku sezonach doszedłem do takich właśnie wniosków.

W 100% się zgadzam. Wcześniej już pisałem, że większość weselnych gości nawet nie odróżnia basu od gitary. Basistę zauważają dopiero, jak przestanie grać. Czasem nawet przychodzą po weselu i chwalą - "ale ładnie pan na tej gitarze grał". mrgreen
Albo do naszego saksofonisty kiedyś podbija gość - "ale pan zajebiście dmiesz w to trombe"...

Świadomość muzyczna pospólstwa lichą jest, także bez ciśnienia na sprzęt panie i panowie. Wink
Rickenbacker B-HOOD

Rickenbacker 4003 2011, Vox Standard Bass 1982 -> Ampeg V4B AV -> Soundman BS-215


Odpowiedz
#28
No ale chujstwo może doprowadzić do szewskiej pasji Wink Typu wyginający się gryf czy za duże/ za ciche/ za całkowicie do dupy brzmiące nagłośnienie - macie rację, że często gówno kogo obchodzi jak co gra byle grało, ale wierzcie mi, że wielu ludzi też patrzy pod kątem tego jak to wesele było zagrane. A jak wokal "jakiś do dupy" to już nic nie pomoże Big Grin Nie można odwalać broń boże a najlepiej odgrywać w oryginale albo lekko przearanżować, żeby można było przy tym potańcować Big Grin Ja jak kiedyś oglądałem kasetę z wesela moich starszych (88 rok) to tam kapela rżnęła równo aż miło - prawie jak koncert ! 12 h znanych zprzebojów i tańców wszelakich - prosto, ale z zachowaniem wszystkich oryginalnych zagrywek, no i bujało to aż miło ! Świetni byli. To samo mój starszy w swojej kapeli jak jeszcze do 95 grał na basie na weselach - nie było do czego się przyczepić ! A jak byłem miesiąc temu u kumpla na wesółku to rynce opadali Big Grin Kobita na wokalu (słowem: żal nie wiem głucha czy wypita cholera wie Big Grin) reszta odpieprzała tak, że nie wiadomo było co jest grane. Takie ci to były aranże ! No i oczywiście od razu kapela już była skreślona u ewentualnych przyszłych klientów.

Także moje spostrzeżenia są takie, że trzeba jak najwierniej odgrywać materiał, a piosenki mało skoczne czy nadające się do typowego pląsania już trochę trzeba zmienić, ale ogólnie każdy wie co jest grane. No i na papierze mieć wszystko przed zagraniem chałtury, bo potem są kwiatki z kasą Wink
Odpowiedz
#29
myśle że skyway + ampeg svt 3pro + svt 810e będzie ok i zamkniesz się w 5 tyś Smile
lootnick mrbass - red fighter - bs BRB LB 212N - boss gt10b - korg pandora mini - zoom q3 hd - phil jones cable - cordial cables - barczak cases
Odpowiedz
#30
(09-20-2012, 01:11 PM)mrbass napisał(a): myśle że skyway + ampeg svt 3pro + svt 810e będzie ok i zamkniesz się w 5 tyś Smile

Masz rację mrgreen Z pewnością sprzedasz nie jeden taki pomysł jako akwizytor, ubrany w garnitur od Armaniego i trampki z Lidla WinkEmotka_2755
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości