Najlepszy patent jest taki, że jak się dobrze przyjrzeć, to widać, że to jest jeden tagboard nad drugim, żeby pomieścić wszystkie komponenty.

Built like a tank! Nagrasz jakieś próbencje?

(08-09-2013, 05:14 PM)jetofuj napisał(a):

Znakomita nazwa

O tym Pulp Fiction słyszałem dobre rzeczy i na bassfuzz.com grzmiał fajnie.
Daj znać jak się spisuje.

(08-08-2013, 08:18 PM)OMSON napisał(a):

(08-08-2013, 11:09 AM)PatrzPodNogi napisał(a):

(08-07-2013, 04:43 PM)OMSON napisał(a): Ciekawa inicjatywa. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że będzie przybywać informacji o efektach, w miarę sukcesywnie, na Twoim blogu.

Czy jakieś sugestie? ciekawe kwestie do rozkminienia? albo efekty do omówienia?

Napisałeś na blogu, że przewinęło się przez Twoje ręce dziesiątki efektów. Na razie opisujesz jedną markę - a gdzie reszta? O to mi chodziło.

Narazie opisuję nowości Summer NAMM 13. A interesują Cię jakieś konkretne marki i efekty?

Takie podejście - moim skromnym zdaniem - jest z dupy. Wystarczy sobie wejść na DiscoFreq i takie informacje znaleźć.

Jeżeli chcesz, żeby Twój blog był naprawdę ciekawy, to powinieneś się skupić na pojedynczych świetnych efektach, opisać co w nich jest naprawdę godnego uwagi. Opisać, czego sam używasz. Ciekawe też oczywiście jest to, czego używają/używali basiści do nagraniach, nad którymi ślinią się ludzie.

Dziś trochę o klasyku: Boss TU-2... Uzywacie go może do rozdzielania sygnału? albo do zasilania innych efektów?

http://patrz-pod-nogi.blogspot.com/2013/...-tu-2.html

psze Szanownych, a może ktoś ma chaosa bass driva z blendem i nagrał jakąś próbkę...?
pozdr

Ej,

a jak ustawiacie VT bass? Kolega kupił se programmable, więc zwykłego mi na trochę pożyczył. I kurde...

jak gram solo to mi się zajebiście podoba, zwłaszcza z preclem - super podbicie dołu, zajebista kompresja taka, jaka jest jak się bas w dobrze ustawionego marshalla wepnie. Wszystko się zgadza. Ta napierdalająca górka też ma swój urok...

Tylko kurde jak gram w kapeli to mnie po prostu nie ma w porównaniu do tego samego basu na moim zestawie valvedrive/abigar - gały ustawiłem na 0, ciut zdjąłem górę, bas podbiłem nawet do połowy i mnie gitarzysta zapytał czemu dziś tak mało dołu...

O a u mnie to az za duzo bylo tego dolu... ale tez bardzo obrze wspominam tego VT.

Charakter w dol, imho najsensowniej brzmi w okolicach godz 11. Bass na godz 1, treble na 10. Musi sie zgadzac, brzmi wtedy prawie jak Ampeg bez ultra lo.

Mozesz mu zjechac characterem do godz 9, bedzie wiecej poduchy ale mniej jaja. W skrocie: od galy character trzeba zaczac. Jak nic nie pomoze, to przyjmij ze on juz tak ma i nie usiadzie inaczej.

Kurczę, muszę wypróbować kiedyś tego vt. Teoretycznie patrzac sansamp bez blenda nie ma sensu- zjada cały instrument.

(08-14-2013, 06:44 AM)groza napisał(a): Kolega kupił se programmable, więc zwykłego mi na trochę pożyczył. I kurde...

Te dwa mi się nie podobały akurat (a trochę sansampów miałem okazję ograć).

oba vt. programmable zwyklego mialem lata temu - to nie dla mnie. vt mocno inaczej gra.

Groza, wykorzystując fakt nieco zbieżnych upodobań zapytam - VT nadałby się Twoim zdaniem do uzyskania takiego chrupnięcia jakie miał Gould na "King For A Day"?

Spróbuję coś nagrać.