(09-10-2013, 05:22 PM)maRcin napisał(a): Czy sama końcówka też ma wpływ na finalne brzmienie wychodzące z preampu czy tylko wzmacnia i jest "przeźroczysta". Mowię tutaj o takiej typowej do systemów nagłosnieniowych.

Ma wpływ i to większy niż się wydaje.
Parę lat temu testowałem różne końcówki estradowe, zarówno cyfrowe jak i na toroidach i nic nie grało jak powinno. To za cicho, zawsze za mało "cielska", wszystko źle, wszystko nie tak. Już miałem zmieniać paki (410 + 115 Asha) gdy zdesperowany wykorzystałem ABM500 jako koniec mocy.
Pozamiatane, dziękuję!
Mimo deklarowanej niższej mocy niż testowane wcześniej estradówki wszystko zagrało jak należy, właściwym pasmem, z odpowiednią szybkością i głośnością - preampy to SansAmp RBI, hybrydowy Peavey MAX oraz BBE Sonic Maximizer. Testowane scenicznie od kilku lat, bez potrzeby odkręcania się powyżej połowy podziałki gałki Volume.

(09-10-2013, 08:19 PM)tapchan napisał(a): A ABM którego sprzedajesz? Z tego co kojarzę, ten model ma na tylnym panelu wejście liniowe. Wpinasz się w to Edenem i pozamiatane. Nie mogę znaleźć informacji, czy to wejście pomija preamp, ale na ogół tak to działa, musiał byś sprawdzić.
Chyba, że koniecznie do racka chcesz końcówkę włożyć.

Pomija. Jedyna sprawa to taka że musisz zastosować "głupią" wtyczkę jack w input preampu. Inaczej nie robi.

(09-10-2013, 09:31 PM)maRcin napisał(a): A propo sprzedaży Little Giant - wbrew opiniom mam dobre zdanie o tym wzmaku. Moc jest trochę przekłamana, barwa, choć daleko jej do Edenów czy Aquilarów, jest bardzo rzetelna - póki co wciaż gram na nim i daje radę w wielu sytuacjach. No ale chcę wrócić na ze dwie półki wyżej, stąd Eden.

Też nie kąsam tej jazdy na LG. Moim zdaniem brzmi uczciwie jak na swoją wartość, może nieco eq jest przekombinowane i semi-graphi-parametryk może sprawiać trudność obsługującym go ludkom, a tu działa lepiej bardziej w lewo niż w prawo i stąd nieporozumienia.

(09-11-2013, 02:12 PM)maRcin napisał(a): Z tego co mówi, Beri tego typu rzeczy robi u kilku markowych firm, które przejął.

Behri od kilku lat ma własną fabrykę z własną kontrolą jakości, ale nie dam se uciąć niczego że pozyskał technologię drogą kupna. W zastosowaniach basowych tej końcówki nie doświadczyłem.
Wcześniej miałem SWR SM400 i też zdecydowanie lepiej się sprawdzał jako basowy koniec mocy (za czysty do rockerki preamp IMHO) niż estradówki.

Dzięki Munch - dużo dobrych przemysleń.

Gdy tylko możesz - wszystko przetestuj, napożyczaj, ale nie kupuj w ciemno. Nieważne czy masz wtopić 500 zł czy 2K zł - efekty mogą być różne. Mi się udało trafić bulls eye w najmniejszej możliwie kasie i to było dla mnie zaskoczeniem, mimo najsłabszych teoretycznie parametrów zagrało najlepiej.
Należy się mała errata: to było zanim dołożyłem BBE a paki były (są) ABM.
Ktoś w podobnym wątku wspominał o wysterowaniu preampu - mam dość spory sygnał z samych przedwzmacniaczy, więc tę moją głośność musisz brać przez pryzmat przymrużenia oka
Bier wszystko na swoje ucho, dorosły jesteś!

Po powyższych odpowiedziach spróbuję najpierw wykorzystać Ash Little Giant jako końcówkę. Wejdzie ładnie do racka.Jak nie wyjdzie będę testował estradowe końcówki. AMB sprzedam bo nierackowy jest.

*ABM nie AMB

Recenzja Eden E 300 T mojego autorstwa:
http://basoofka.net/test-recenzja/46287-...e-na-lampa
http://basscity.eu/thread-4344.html

No i przy okazji proszę o wypisanie z braderhooda.

EDYTA:

(09-12-2013, 07:45 AM)maRcin napisał(a): Po powyższych odpowiedziach spróbuję najpierw wykorzystać Ash Little Giant jako końcówkę. Wejdzie ładnie do racka.Jak nie wyjdzie będę testował estradowe końcówki. AMB sprzedam bo nierackowy jest.

I jak udały się eksperymenty? Z jakim rozwiązaniem skończyłeś?

zdjęcie z reklamy Edena z lat dziewięćdziesiątych - ówcześni endorserzy, brytyjska czołówka

Ile może być warty eden wtx1000n navigator bass amplifier head? Dobre to?

Posiadam - lepszego nie miałem. Dużo gałkologii, w czym mocny nie jestem, ale przydaje się.

Ok. Poszło PW

edit: konkretnie o taką zabawkę chodzi

http://www.musiciansfriend.com/amplifier...ductDetail

Hello.
Mam mały problem.
Od jakiegoś czasu posiadam wt 800.
Mam problem z podłączeniem paczek.
W tym momencie gram na paczce 8 ohm
Podłączam ją do pierwszego wyjścia speakon po lewej stronie.
Przełącznik z przodu bridge mode mam ustawiony na on.
Chcę teraz podłączyć paczkę swr goliath III (4 ohm)
Czy podłączać w to samo wyjście?
Czy ktoś może mi łopatologicznie wytłumaczyć jak podłączać paczki żeby nic nie spalić?
Poniżej zdjęcie tyłu mojego wzmacniacza:
http://zapodaj.net/7740e7c60f046.jpg.html
Z góry dzięki za odpowiedź

Pytanie poszło do "jaki sprzęt.."

(05-18-2015, 12:49 PM)radek_k napisał(a): W tym momencie gram na paczce 8 ohm
Podłączam ją do pierwszego wyjścia speakon po lewej stronie.
Przełącznik z przodu bridge mode mam ustawiony na on.
Chcę teraz podłączyć paczkę swr goliath III (4 ohm)
Czy podłączać w to samo wyjście?

W takich przypadkach polecam zapoznanie się z instrukcją użytkownika. Ale w przypadku WT800 istnieje kilka wersji i kwestia podłączania kolumn jest w nich beznadziejnie wytłumaczona. Przecież można było zrobić prosty rysunek i wszystko byłoby jasne.
Najlepiej jest otworzyć stronę ze zdjęciem tyłu i przejechać myszką nad lewe gniazdo Speakon i nad prawe.
http://www.edenamps.com/products/wt/desc-WT800-b.php
To są gniazda, w które możesz włączyć dwie kolumny (lub nawet więcej o ile mają większą oporność). Czyli jedną kolumnę włączasz w lewe gniazdo Speakon (lub Jack - w zależności od tego jaki masz kabel), a prawą w prawe gniazdo Speakon (lub Jack).

Mam poważne wątpliwości co do wciśnięcia przycisku BRIDGE. To używa się tylko z drugim od lewej wyjściem Speakon (i tylko tam podłącza się wtedy głośnik). Czyli już obecnie błędnie używasz wzmacniacza.
Ten przycisk w Twoim przypadku dwóch kolumn ma być wyłączony.
Opcjonalnie możesz spojrzeć na tą instrukcję:
http://www.edenamps.com/support/manuals/...052114.pdf
na stronę 15-tą. Tam masz punkty 1,2,3 i 14, 15, 16 gdzie jest to opisane.

Marek

Po wykonaniu sporego okrążenia wróciłem do Edena.
WT-550.
Bo tak.
Numerek poproszzzzz :-)

Kcem numerek!


Z przykrością muszę przyznać, że chińskie nadruki posysają po całości...