I masz słuszność.

Mit czy prawda?:

Wzmacniacze lampowe bardzo łatwo uszkodzić w transporcie.

Ciężko powiedzieć, mi się nigdy nie zepsuł. Nie widzę powodu, żeby były bardziej narażone na zepsucia niż tranzystory. Niektórzy wyjmują lampy na czas transportu ale to tak chyba z przekory

Koledze raz w transporcie padły lampy w gitarowej Mesie Mark III. Była wieziona w przyczepie po polskich drogach.
Mi w tranzystorowym piecu odpadły kondensatory na końcu mocy. Był wieziony w przyczepie po polskich drogach.
Ostatnio rozkręciła mi się obudowa w efekcie zamontowanym w pedalboardzie. Był wieziony...

Wystarczy nie wozić delikatnego sprzętu w przyczepie. Od paru lat zero awarii w moich zespołach. Odpukać

Ciężko powiedzieć.
Sama masa tego wzmacniacza czyni go niebezpiecznym dla siebie samego.
Gdzieś na talkbass widziałem temat, w którym koleś opisywał, że urwany podczas niedbałego transportu transformator zmielił cały wzmacniacz. Obudowa też nie wytrzymała.

Wożenie lampy w kejsie nawet mało co daje. Gitarulowi w trakcie koncertu spadła głośność do 1/10 tego co było ustawione. Kilka "walnięć" w obudowę i się załączał na pełną głośność. Okazało się później, że jakaś płytka się poluzowała. Było tak jeszcze na 3 czy 4 koncertach. Head marshall 2000 tsl 100.

(08-07-2014, 12:13 PM)paluch1986 napisał(a): Mit czy prawda?:

Wzmacniacze lampowe bardzo łatwo uszkodzić w transporcie.

Tak samo łatwo jak tranzystorowe Nie słyszałem od nikogo, by mu lampy pękły w transporcie, choć ja zawsze chucham na swoje piece. Kejsa nie mam, ale kocykiem zawsze owinę i włożę pod spód.

---

(08-07-2014, 01:02 PM)mazdah napisał(a): Ciężko powiedzieć.
Sama masa tego wzmacniacza czyni go niebezpiecznym dla siebie samego.
Gdzieś na talkbass widziałem temat, w którym koleś opisywał, że urwany podczas niedbałego transportu transformator zmielił cały wzmacniacz. Obudowa też nie wytrzymała.

U mnie transformator się urwał (mocowania pewnie były słabej jakości i pordzewiałe ze starości) i powyrywał sporo elementów ze środka, była pyszna zabawa jak z dużym zestawem klocków lego. Lampy do wysyłki zawsze się wyciąga i pakuje w bąbelki, ale licho wie co kurier z tym zrobi.

(08-07-2014, 12:56 PM)tapchan napisał(a): Nie wolno wozić sprzętu w przyczepie.

Fixed. chyba, że przyczepa amortyzowana porządnie i dogrzana, taką jak za tourbusami ciągną wykonawcy z zachodu. Takie wypożyczone na stacji to jest śmierć dla gratów, wiem co mówię

Kiedyś nam fender twin wyskoczył z przyczepki na wybojach. Prędkość niewielka, jakieś 40km/h Owszem, był w skrzyni, i nic mu się nie stało, nawet lampy nie wypadły.
Z kolei mój Bassman Ten przewrócił się "na pysk" - a to jest wysoki piec. Trochę nadkruszyły się ze dwie gałki, oderwała się cała górna ścianka, trzymając się ledwo na tolexie, i wypadły lampy mocy. Po włożeniu lamp działało, a górną ściankę na kołki i klej zamocowałem i wszystko gra do dzisiaj

Jak jesteśmy już przy wożeniu gratów.

Mit czy prawda - kolumny wozimy na leżąco, żeby głośnik na wybojach poruszał się w płaszczyźnie w jakiej normalnie pracuje?

Robiłeś zakupy na księżycu?

na księżycu ten problem nie występuje, bo jest mniejsza grawitacja

a poważnie, to nie.
why?

Mit - Wzmacniacz hartke jest chujowy. Co za bzdura
Mit - Wzmacniacz ashdown jest chujowy. Co za bzdura (nawet magi sa spoko znajdz cos lepszego za 500zl)
Mit- tanie cyfrowe wzmaki sa chujowe - w przypadku edena wtx500 - zdecydowanie tak. jak dla mnie to ma z 150-200w. Poza tym muli tak ze az trudno w to uwierzyć.

Co do mitu kolumnowego, zapytałem o to Dino, pracującego na stanowisku Product Specialist w Ampegu. Generalnie jego odpowiedź wyglądała tak:

Dean Monoxelos napisał(a):It's definitely NOT a bad thing to use your PF115HE at all. Don't worry about the power ratings either because it's a tube amp, NOT a solid state, so the power ratings and handling go out the door. Hence the reason you can run a 300 watt SVT on top of an 800 watt 810 cabinet.

Więc tyle na temat.

Co do transportu lampowych wzmacniaczy, to trzeba pamiętać, że one mają w środku różne bebechy - od point-to-point, przez turret- i tagboardy, na pcb skończywszy. Różne są też rozwiązania mocowania płytek i gniazd lamp.