Stingray.

no i?

Nie wiem, zaorałeś mnie czy cośtam.

Też zrozumiałem to tak, że uznałeś że ten Stingray to Warwick.

Ok pomieszałem dwa wątki,tak to jest jak się pisze z doskoku w pracy.Dla mnie Emergency brzmi jak StinkJay.

Ale faktem jest, że brzmiał tam bas trochę słabo.

Sam już teraz nie wiem,brzmi jak SR na starych strunach,wyraznie cofniety dół ze struny E i za glosna gora w G.Moze jakis Warwick na humbackerze,albo SR na starych strunach.

Zeskanowane i zaszyfrowane przez perlator

w zyciu to nie jest stingray, dam se reke uciac
to jest streamer na obu przystawkach, widac nawet ze MEC, one maja taka nowoczesną ostrzejszą górę

emergency to warwick, run away to precel/stingray

był jeszcze taki koles co pykał w Jamiroquai na yamaszce ale było to tak bezpłciowe wiosło że w życiu bym nie poznał. W taki sensie ze brzmiała świetnie ale nie do rozpoznania co do za gitara.

(01-14-2016, 04:32 PM)Jajko napisał(a): był jeszcze taki koles co pykał w Jamiroquai na yamaszce ale było to tak bezpłciowe wiosło że w życiu bym nie poznał. W taki sensie ze brzmiała świetnie ale nie do rozpoznania co do za gitara.

Nick Fyffe

To jest zdecydowanie Warwick Streamer

(01-14-2016, 05:23 PM)WarwickPL napisał(a): To jest zdecydowanie Warwick Streamer

Też słyszę górę w stylu Martina Schulza

(01-14-2016, 04:10 PM)ketchup_lagodny napisał(a): w zyciu to nie jest stingray, dam se reke uciac
to jest streamer na obu przystawkach, widac nawet ze MEC, one maja taka nowoczesną ostrzejszą górę

Mój świat upadł kolejny raz.

Zeskanowane i zaszyfrowane przez perlator

(01-14-2016, 11:39 AM)zwinny napisał(a): wg mnie to ani trochę nie brzmi jak sr, tylko jak warwick właśnie. niestety. strasznie nie podoba mi się to brzmienie. niedawno nawet tak sobie rozkminiałem, jak zajebiście brzmiały by te wszystkie linie Stu, gdyby nie nagrywał ich na W.

Słyszałem "Return of the Space Cowboy" zagrane przez Stu na Preclu. Żarło jak chuj.

(01-15-2016, 11:41 AM)Basstard napisał(a):

(01-14-2016, 11:39 AM)zwinny napisał(a): wg mnie to ani trochę nie brzmi jak sr, tylko jak warwick właśnie. niestety. strasznie nie podoba mi się to brzmienie. niedawno nawet tak sobie rozkminiałem, jak zajebiście brzmiały by te wszystkie linie Stu, gdyby nie nagrywał ich na W.

Słyszałem "Return of the Space Cowboy" zagrane przez Stu na Preclu. Żarło jak chuj.

To na czarnym z białą płytką? Genialnie ugrane i brzmiące. Bodaj live z jakiegoś tv show.

w ogóle na pierwszych dwóch płytach są kawałki zagrane przez innych basistów - "When You Gonna Learn" z pierwszej to Andrew Levy z Brand New Heavies, prawdopodobnie też na Streamerze lub Thumbie - Stuarta jeszcze nie było w zespole; "Space Cowboy" z drugiej to jakaś ponoć sesyjna legenda, nigdy nie powiedzieli kto tylko że zachowywał się jak kutas, Pino odpada więc, może Guy Pratt? Stuart nie mógł bo był w Paryżu ratować swój związek z Millą Jovović.
"Synkronized" była już prawie cała nagrana, kiedy Stuart odszedł, ale JK postanowił nagrać wszystko od początku skoro trzon składu się zmienił. Wtedy zatrudnili Nicka Fyffe, głównie dlatego, że potrafił grać w stylu Stu. Ta płyta i "A Funk Odyssey" to on. Po Jamiroquai Nick grał m.in z Deep Purple kiedy Roger Glover był chory. "Dynamite" to różni sesyjni, tuż po jej nagraniu doszedł Paul, grał już na trasie promującej i widać go w teledysku do "7 Days in Sunny June". BTW, Paul też kiedyś grał na Warwicku, miał białego Thumba z 3 pickupami

Natomiast Stu nagrywał basy dla Adeli, Steviego Wondera, był czas że endorsował Gibsony z Les Paul Bassem (jest wideo na yt jak gra "Valerie" z Amy Winehouse na jakimś rozdaniu nagród na takim basie).

Ot, fanboiowa trivia. Sorry, za dużo kawy

Zepsułeś moje życie.

It's bjutiful !




I jeszcze taka, dla Petera Baltesa z Accept.