(05-26-2017, 03:28 PM)groza napisał(a):

(05-26-2017, 11:37 AM)Errdil napisał(a): Stary na nowo

Mówisz?

A mówię

Moim zdaniem to Pilich nagrał jakiś chujowy cover "Bass Connection" Ala Bundiego.

"Friendship ended with MAYONES
Now Maruszczyk is my best friend"?

(05-26-2017, 05:02 PM)Errdil napisał(a):

(05-26-2017, 03:28 PM)groza napisał(a):

(05-26-2017, 11:37 AM)Errdil napisał(a): Stary na nowo

Mówisz?

A mówię

Dlaczego tak mówisz?

(05-27-2017, 09:35 AM)groza napisał(a):

(05-26-2017, 05:02 PM)Errdil napisał(a):

(05-26-2017, 03:28 PM)groza napisał(a):

(05-26-2017, 11:37 AM)Errdil napisał(a): Stary na nowo

Mówisz?

A mówię

Dlaczego tak mówisz?

No dobra, masz rację. To jest coś nowego

Dziękuję.

Ja nie w temacie, co to się wydarzyło że Wojtuś zmienił czcionkę litery "M" na główce?

A groovem fajnie widać na przestrzeni lat jak ten numer dojrzewa

(05-26-2017, 10:46 PM)Husky napisał(a): "Friendship ended with MAYONES
Now Maruszczyk is my best friend"?

Ciekawe ile 0 zapoczątkowało tę przyjaźń

(05-26-2017, 11:28 AM)Dex napisał(a): Dayum! Dawno takiego groove'u nie słyszałem 

Swietne!!!
Wspaniale granie.
Ale Pilich dla mnie chyba brzmi dziwnie - duzo wysokich tonow, potem wyciete prawie wszystko, i na koniec podbity bas. Taki wykastrowany. I w efekcie prawie caly czas tylko "pstryka".
Czy mi sie wydaje???

Pilich chyba zwykle mniej więcej tak gra, a tutaj dodatkowo zostało to "przejaskrawione" żeby sobie panowie w pasmo nie wchodzili. taka amatorska teoria

było?
https://www.youtube.com/watch?v=Uc4oPqmC...A&index=35

W sumie to wrzucę tutaj, chociaż niebasowe a gitarowe. Wczoraj nagrywałem naszego kolegę z forum o nicku Rusi, za cel obraliśmy sobie odwzorowanie (na tyle ile to możliwe w naszych łapach i warunkach) brzmienia Frusciante. Dla nas to max, więcej chyba nie wyciśniemy, nie mamy tego pokoju w którym grał Frusciante, jego skilla i gitary a ja nie jestem Andrew Scheps a On Jan F grający w czerwonych ostrych paprykach.. Ale setupem nagraniowym (preampy, kompresory, mikrofony) z wywiadów próbowałem jak najbardziej zbliżyć się do "tego" brzmienia. Jest ciut inaczej ale jako psychofan miałem mega banana na twarzy przy rejestracji i odsłuchiwaniu

Zapierdziela miodzio, ja osobiście jestem pełen podziwu za szukanie tych informacji co gdzie jak na czym i skuteczną próbę odwzorowania tego

bardzo fajoskie!

Sztos!