Gig jeszcze z dżezem, bo jednak po latach nauczyłem się używać wszelkich możliwych kombinacji pikapów i tonów. Kolejny jednak będzie już z buzzem.

(11-09-2018, 12:31 PM)jetofuj napisał(a): Gig jeszcze z dżezem, bo jednak po latach nauczyłem się używać wszelkich możliwych kombinacji pikapów i tonów. Kolejny jednak będzie już z buzzem.

A z buzza zadowolony?

Że o takie coś ostatnio popełniłem...

Generalnie gardzę tego typu muzyką odkąd jakiś kuc obrzygał mnie na koncercie Percivala, ale zagrane całkiem spoko, basik fajnie chodzi. Tylko ten ponglish trochę razi.

Dzięki, to nie ja nagrywałem bas Nagranie wyszło już jakiś czas temu, w międzyczasie zastąpiłem poprzedniego basistę

He he, nie do Poznania.

Ta. Bas mi inaczej wisi ze względu na brak brzucha - dziwnie się gra jak cholera po 15 latach innego ułożenia. Dobrze, że tak mało teraz gram bo by mnie to denerwowało

no belly family

(11-30-2018, 10:54 AM)groza napisał(a): Ta. Bas mi inaczej wisi ze względu na brak brzucha - dziwnie się gra jak cholera po 15 latach innego ułożenia. Dobrze, że tak mało teraz gram bo by mnie to denerwowało

Progów nie widać.

Papa:

Widzę, że trochę wyżej, niż kiedyś

Z cyklu "czarne tło i pare lampek"

Troche tej mojej tłustej mordy tam je:

---

A jak ktoś będzie mędził że nudne to tu jest też moje i nienudne:

(12-01-2018, 10:08 AM)Basstard napisał(a): Widzę, że trochę wyżej, niż kiedyś

A bo kurwa napisałem numer na bas i wokal w duecie i gram tam akordami - z basem wiszącym normalnie nie ugram. Co zrobisz...

Jak to mówią "wincy strunów"

Ale przynajmniej jak jedna pękła, to miałem jeszcze 11