Hej.
Wczoraj oddałem po raz pierwszy gitarę do
Guitar Help w Warszawie.
Wyguglałem sam i nie znam totalnie żadnych opinii.
Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne. Wchodzę do lokalu, a tam białe ściany, pod ścianą ustawione równo futerały, dużo światła i człowiek w białym kitlu
Po lewo od wejścia jest sala operacyjna i wygląda mega estetycznie (w sumie tak jak na fotkach).
Wstępnie obejrzeliśmy gitarę i powiedziałem co mnie w niej boli. Pan założył kartę, gdzie jest nazwa i model gitary, moje namiary, kwadraciki do odhaczenia przez doktora, pole z uwagami (gdzie potem żałowałem, ze nie dopisałem, że gitara ma pickup dodatkowy...) i przypiął ją do instrumentu. Ja dostałem odcięty kawałek, gdzie jest adres firmy i nazwa tego co zostawiłem.
Aktualnie czekam na telefon po diagnostyce i wtedy ustalimy co robimy i jak.
Trochę słaby czas sobie wybrałem na takie zabawy (po Świętach i przed Sylwestrem), ale poczekam i zobaczę
Gwoli jasności - oddałem gitarę akustyczną, sześciostrunową. Główny cel: wymiana chińskich kluczy (stroików), z których jeden jest dla mnie niemożliwy do wydobycia z główki [sic!] i regulacja.
Pozdr.
A.