CHAŁTURY
#91
(12-22-2011, 08:59 AM)tubas napisał(a):
(12-22-2011, 08:44 AM)crazy napisał(a): Bass - Wojtek Piliszewski Wink

Jakiś czas temu grał taki w sekcji Kayah na "szóstce", ale nie kojarzę nazwiska... Być może to też "gwiazda" basóweczki, a tylko mi nie znana z "gęby".

Zapewne chodzi o Piotra ŻaczkaSmile

Co do rad chałturniczych dodał bym jeszcze:

- uważać na pysznego tataraBig Grin
- nie wchodzić w konflikty z kolegami z kapeli w czasie grania - późniejsze przebywanie kilkunastu godzin z facetem, na którego nie umiesz patrzyć nie należy do przyjemnych. Zawsze kłótnie można przełożyć "na po graniu"Smile
- i jak już bardzo chcesz wyrywać panienki(czyt. mężatki), to poczekaj aż mąż będzie wstawiony i będzie wolał siedzieć przy stoliku przy falszce niż bawic się z żoną. wtedy Ona sama Cie wyrwie;P jeśli ten manerw zrobimy za szybko to można się narazić na małego liścia ze strony mężaBig GrinBig Grin
MusicMan Bongo 5 HS ->WARWICK X-TREME 5.1 ->2xWCA 211
Odpowiedz
#92
(12-22-2011, 09:03 AM)crazy napisał(a): Jacek Królik dla mnie to właśnie jest wirtuoz gitary. A Pilich zapewne, poradziłby sobie w wymienionych przez Ciebie sytuacjach.

Ależ oczywiście! Gdyby Jacek Królik nie był wirtuozem, to nie mógłby być "klezmerem" doskonałym! Natomiast upieram się, że w drugą stronę to nie działa.
Jestem przekonany, że "Pilich" dałby sobie radę w każdym stylu, czego zresztą można było słyszeć liczne przykłady. Sam przez długie lata grałem "zastępstwa" i akompaniamenty w różnych stylach, a basistą jestem zupełnie przeciętnym. Nie o to chodzi!
Pewni ludzie pojawiają się wciąż w różnych składach, do których są zapraszani przez liderów, "gwiazdy" czy dyrygentów - jako muzycy niezawodni! Wystarczy popatrzeć na składy kompletowane przez Sztabę lub Szymusika, czy sekcje akompaniujące w telewizyjnych produkcjach estradowych. To jest stały krąg sprawdzonych "klezmerów" wysokiej klasy, artystów o niepodważalnych umiejętnościach i doświadczeniu, często liderów własnych zespołów, w których wyżywają się tym co im w duszy śpiewa!
Być może Wojtek Pilichowski odmawia udziału w takich przesięwzięciach, tym niemniej właśnie z tego powodu "Klezmerem Doskonałym" nie jest!
Rozpisałem się, ale chciałbym zostać właściwie zrozumiany...
Cool
Odpowiedz
#93
zdarzyło mi się parę razy w życiu zagrać w zastępstwie bez próby i jak słyszę tytuł pewnego "szlagieru weselnego" to jest mi wstyd i się zaczynam pocićShy...załapałem o co chodzi w ostatnim refrenieBig Grin
mayo Patriot+(laboga,korg dtr-2000,dbx 160A)+SWR Mo'BASS+GOLIATH III
Odpowiedz
#94
(12-22-2011, 09:09 AM)hetwieldbass napisał(a):
(12-22-2011, 08:59 AM)tubas napisał(a): Jakiś czas temu grał taki w sekcji Kayah na "szóstce", ale nie kojarzę nazwiska... Być może to też "gwiazda" basóweczki, a tylko mi nie znana z "gęby".

Zapewne chodzi o Piotra ŻaczkaSmile
Stawiam na Filipa Sojkę Smile

Odpowiedz
#95
(12-22-2011, 12:45 PM)chałturnik napisał(a):
(12-22-2011, 09:09 AM)hetwieldbass napisał(a):
(12-22-2011, 08:59 AM)tubas napisał(a): Jakiś czas temu grał taki w sekcji Kayah na "szóstce", ale nie kojarzę nazwiska... Być może to też "gwiazda" basóweczki, a tylko mi nie znana z "gęby".

Zapewne chodzi o Piotra ŻaczkaSmile
Stawiam na Filipa Sojkę Smile

łoba dwa grali u Kayah i łoba dwa na 6tce pogrywają Wink ale też mi się zdo że chodzi o Filipa pana.

Odpowiedz
#96
(12-21-2011, 10:55 PM)tubas napisał(a): Grałem już z takimi, co nie potrafili powiedzieć nawet w jakiej tonacji grają i np. grając "Sweet Georgia Brown" w tonacji F-dur mówili D-dur, bo od takiego akordu temat ten się zaczyna...
http://www.youtube.com/watch?v=jbN-jO11vKg
klik mnie rozwalil Smile

Odpowiedz
#97
Hej, "chałturnicy"! Gdzie graliście bale Sylwestrowe?
Może w jakims niezwykłym miejscu lub nietypowych okolicznościach? Podzielcie się wrażeniami...
W życiu zagrałem parę nietypowych Sylwestrów i chętnie je wspominam, m.in. na moim blogu w "basoofce":
http://basoofka.net/blog/10154
Grałem bal "unplagged" w Polanicy podczas "zimy stulecia" kiedy rozdzielnia w czeskiej Pradze, przed północą wyłączyła zaasilanie w całej południowo-zachodniej Polsce na ponad 5 godzin. Gośćmi byli dyrektorzy największych zakładów Zjednoczenia Tkanin Dekoracyjnych i wiceministrowie od przemysłu lekkiego, a my cięliśmy dixielandowe standardy w składzie:
akordeon, trąbka, bandżo, bębny i Wasz uniżony sługa na helikonie!
Grałem Sylwestra w teatrze...
Grałem za "komuny" na balu z samymi "prywaciarzami" na sali, garściami pieniędzy płacącymi za "koncert życzeń"...
A jak Wam poszło...?
Odpowiedz
#98
(01-04-2012, 02:11 PM)tubas napisał(a): Hej, "chałturnicy"! Gdzie graliście bale Sylwestrowe?
Grałem w całkiem zwyczajnym miejscu, czyli restauracji. Plusem byl fakt, że restauracja jest częścią spólki, której włascicielem jest Urząd Miejski. Po pierwsze dawało to komfort pewnych pieniedzy, ponieważ takiemu platnikowi nawet nie wypada sie targować Smile, nie mówiac już o jakims przekręcie. Po drugie juz na wstepie Pani Prezes zabroniła grac disco polo, wiec ze spokojem sumienia moglismy grać fajne rzeczy i nie przejmowac sie wąsatym burakiem domagającym się "czegos dobrego" Smile.
Odpowiedz
#99
Ja grałem w tym roku w jakiejś komunistycznej restauracji z lustrem na całej przeciwległej do nas ścianie. Tani zabieg mający zapewne na celu optyczne zwiększenie pomieszczenia. Problemy te same co zwykle - akustyczna perkusja siała łomot i spustoszenie na sali i nasz bębniarz musiał się pilnować. Jedzenie było niezłe, chociaż za mało i po dwunastej już burczało nam w brzuchach. Wink Wokale tradycyjnie chcieli nam zabić wichurą z sufitu, ale tym razem kelner posłuchał nas i wyłączył klimę nad sceną. Najgorszym aspektem był ewidentny brak na parkiecie płci pięknej mieszczącej się w tolerancji wiekowej zespołu - prawie sama młodzież po 60. mrgreen Nie zabrakło tez przysłowiowego "marudy", coś tam płakał że czegoś tam nie zagraliśmy i on by nam nie zapłacił, czyli standardowa impreza...Jeden gość mnie zaskoczył nietypowym życzeniem - zagrajcie Journey "Don't Stop Believin". Odpowiedziałem mu że to świetny kawałek, ale niestety na akordeonie będzie trudno naśladować fortepian Wink - przynajmniej nie wyszedłem na ignoranta. mrgreen
Rickenbacker B-HOOD

Rickenbacker 4003 2011, Vox Standard Bass 1982 -> Ampeg V4B AV -> Soundman BS-215


Odpowiedz
Panowie klezmerzy ze tak sie wtrace do waszych imprezowych przezyc ostatnich dni jakie utwory na weselach sa teraz "obowiazkowe" takie "hity" bez ktorych nie ma zadnego weselicha ? Chcialbym sie troche ograc w tych klimatach gdyby mi sie casting na chalturnika trafil w najblizszym czasie Wink wiem ze kazda kapela ma pewnie bardziej lub mniejpodobny material weselny no ale prochu nie wymyslisz Wink wiec "standardy" jaakies sa Wink pozdre
Odpowiedz
"weselny klimat, zarżnięta świnia i ten tłusty bit" mrgreen
Odpowiedz
(01-05-2012, 03:50 PM)jb90 napisał(a): Panowie klezmerzy

Chyba tu niestety nie ma ani jednego klezmera. A jeśli idzie o hity klezmerskie, to pewnie "If I was a rich man" ze Skrzypka Na Dachu, "Miasteczko Bełz", "Hava nagila", "Bulbes", "Mako - masz - melom" i takie tam.....

Odpowiedz
to musi być!
http://www.youtube.com/watch?v=URsNxEFPTJo

Odpowiedz
(01-05-2012, 06:25 PM)Sobass napisał(a):
(01-05-2012, 03:50 PM)jb90 napisał(a): Panowie klezmerzy

Chyba tu niestety nie ma ani jednego klezmera[..]

Jak to - nie ma?!
Całe życie pracowałem na to zaszczytne miano i nawet potwierdziłem je tzw. "weryfikacją" (czyli otrzymaniem "karty kwalifikacyjnej" z wpisem "gitara basowa, muzyk-solista w imprezach estradowych, kat.I") zaliczoną w pamiętnym 1981 roku...
Repertuar "weselno-chałturniczy" można podzielić na kilka grup:
Aktualne przeboje (aktualne tzn. do 10 lat wstecz Big Grin )
Evergreeny typu "Only You", " Yesterday", Again", "California hotel", "Żółte kalendarze", "Ali Baba"...
Disco-polo mrgreen
Tańce "standard" (walc wiedeński, boston, tango, polka, twist, charleston, foxtrot, rock&roll, itd.) oraz "latin" (samba, rumba, cha-cha, mambo itp.) Cool
Pseudo ludowe (różne mazury, oberki, polki, kujawiaki, chodzone, "góralskie", krakowiaki itd.) slina
Pozostałe (bossanova, swing, dixie, ludowo-biesiadne z innych krajów (koniecznie! - mam nuty dla zainteresowanych [tu informuję, że jestem smakoszem golonki po bawarsku z zimnym piwem]...) Emotka_2755
Oraz wszystko, czego nawalony Klient sobie zażyczy i za co chętnie zapłaci w ramach "koncertu życzeń"!
Wink
Odpowiedz
(01-05-2012, 07:38 PM)tubas napisał(a):
(01-05-2012, 06:25 PM)Sobass napisał(a):
(01-05-2012, 03:50 PM)jb90 napisał(a): Panowie klezmerzy

Chyba tu niestety nie ma ani jednego klezmera[..]

Jak to - nie ma?!
Całe życie pracowałem na to zaszczytne miano i nawet potwierdziłem je tzw. "weryfikacją" (czyli otrzymaniem "karty kwalifikacyjnej" z wpisem "gitara basowa, muzyk-solista w imprezach estradowych, kat.I") zaliczoną w pamiętnym 1981 roku...

No ale to chałtura, a nie klezmerstwo....Smile.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości