Yo
To się z'flaciłem
Płaskość zagościła na Jazzie.
Zamówiłem u Maczoska :* flaty Fendera 9050L.
Dlaczego Fender?
1. Bo robie je teraz D'Addario, a w próbkach które słyszałem Chromesy mi się podobały.
2. Bo (najważniejsze!!!) Maczosek moja morda kochana akurat takie miał
3. Bo Alfik mówił, że są fajne (Chromesy), a Mazdah że są chujowe (do Jazza)
4. Bo następne będą Thomastki, bo Mazdah mówił, że są fajne, a Alfik że chujowe
5. Bo gram od lat na D'Addario i wbrew FP uważam tę struny* za rewelacyjne.
* Podobnie dobrze wspominam ponoć tragiczne Warwicki, które zawsze były założone na moim GMRze. Nigdy nie trafiłem lewego kompletu.
To w zasadzie moje pierwsze flaty. W zasadzie, bo na Fenderze Jazzie fretlesie miałem flaty i na Yamaszce RBX coś tam fretlesie też, ale nie wiem co to było. Miałem też kiedyś od Burra flaty na moment (pamiętasz co to było?), założyłem do Precla i mi się wtedy nie podobało.
Wrażenia:
Są na basie od godziny. Jest gładko, słychać zapowiedź kapcia, ale póki co jest blisko roundów. Myślę, że w przeciwieństwie do innych basów z roundami, które chowam jak nie są grane, Jazz postoi na statywie, żeby złapać kurzu, słońca, psiego ogona i jęzora oraz dużo moich łap. Wtedy powinno zrobić się fajnie.
Póki co już mi się podoba