Psychologia improwizacji
#31
Świetny nauczyciel - Jerry Bergonzi:



Gram na nerwach.
Odpowiedz
#32
(08-29-2012, 10:05 AM)Totnik napisał(a):
(08-29-2012, 09:57 AM)herp napisał(a): Skale ograniczają. IMHO.

I nie trzeba być niewiadomo jakim wirtuozem, trzeba sobie ufać!

Obejrzyj i poczytaj co na ten temat mówi Kenny Werner czy Jamey Aebersold. Przeczytaj przede wszystkim TO

O, dluzsza i powazniejsza lektura widze, poczytam kiedys jak znajde czas. Natoamist zaczyna sie od zdania:

"The basic ingredients in music are SCALES, CHORDS, MELODY, RHYTHM, and HARMONY"

:D

Dzięki za linka herp. Świetna książka.
Odpowiedz
#33
Moze co nieco powiem, jako ze studiuje jazz i grywam sobie w tych improwizowanych klimatach.
Generalnie zawsze lecialem na sluch. Tzw wyczucie. I w pewnym momencie, w sumie na poczatku drogi, Jarek Smietana powiedzial, ze samym sluchem nie pociagne, bo przestane sie w pewnym momencie rozwijac. Wszystko bedzie mniej wiecej takie samo za kazdym razem i zeby sie rozwinac, musze poznac teorie, musze nauczyc sie skal i harmonii itd itd.

I rzeczywiscie, bardzo otworzyly mi sie oczy, jak zaczalem studiowac w Zielonej Gorze na jazzie. Te podstawy ktore tam uslyszalem, z ktorymi zylem na codzien pozwolily mi wlasnie wyzbyc sie leku i pozwolilo to grac luzno, bez spiny.

Takze wg mnie, nie da sie bez podstaw takich jak dzwieki, skale, harmonia improwizowac. Chyba ze chcesz to robic na czuja, i nie przeszkadza Ci to ze ktos od razu slyszy ze grasz na czuja. Wtedy tez zamykasz sobie drzwi do rozwoju improwizacji.

Odpowiedz
#34
W takim razie- od czego zacząć naukę harmonii? Jak ją rozwijać?
Odpowiedz
#35
(08-30-2012, 11:23 AM)Maciejeq napisał(a): W takim razie- od czego zacząć naukę harmonii? Jak ją rozwijać?

Chyba niezbedna jesst tutaj pewna podstawa teretyczna w zakresie budowy skal, akordow, harmoni - wlasnie ;)


"Believin' all the lies that they're tellin' ya
Buyin' all the products that they're sellin' ya
They say jump and ya say how high
Ya brain-dead Ya gotta fuckin' bullet in ya head"
RATM 1992
Odpowiedz
#36
(08-30-2012, 11:23 AM)Maciejeq napisał(a): W takim razie- od czego zacząć naukę harmonii? Jak ją rozwijać?

Najpierw znajomosc dzwiekow, interwalow. Potem gamy te podstawowe, dur-moll. Potem budowa skal. Ksiazek na temat harmonii jest mnostwo. Najlepiej wziac lekcje u kogos kto to wszystko wie i potrafi przekazac.
Odpowiedz
#37
Gamy durowe i molowe, czym się różnią, jakie akordy można zbudować z dźwięków choćby głupiego C-dur ;)
Odpowiedz
#38
(08-30-2012, 11:34 AM)Paweł Wszołek napisał(a):
(08-30-2012, 11:23 AM)Maciejeq napisał(a): W takim razie- od czego zacząć naukę harmonii? Jak ją rozwijać?

Najpierw znajomosc dzwiekow, interwalow. Potem gamy te podstawowe, dur-moll. Potem budowa skal. Ksiazek na temat harmonii jest mnostwo. Najlepiej wziac lekcje u kogos kto to wszystko wie i potrafi przekazac.

Dokladnie, ja chodzilem do nauczyciela ze szkoy muzycznej, tez takiego ktory czul "muzyke rozrywkowa" i przekazywal tylko niezbedna wiedze w tym temacie.



"Believin' all the lies that they're tellin' ya
Buyin' all the products that they're sellin' ya
They say jump and ya say how high
Ya brain-dead Ya gotta fuckin' bullet in ya head"
RATM 1992
Odpowiedz
#39
I mysle, ze jest to najcenniejsze na poczatek. Bo potem poszperasz, poszukasz i znajdziesz. Ale na poczatek lepiej cos uslyszec od kogos kto wie cos na ten temat, zeby sobie zaoszczedzic x h szukania materialow itd ;)
Odpowiedz
#40
Przede wszystkim, jak zna się podstawy - typu interwały, gamy, skale itp, to gdy zaczyna się czytać o cyklach Coltrane, to jest się to w stanie zrozumieć. To czysta matematyka (mówię o teorii) - i jak w szkole - gdy zawalimy matmę w 5tej klasie podstawówki, to w 6tej kompletnie sobie nie poradzimy. Trzeba systematycznie iść do przodu. Podstawy da nauczyciel, a potem - jak pisał Paweł (i nieskromnie dodam, że to samo napisałem w wątku Herpa o płytce) jesteśmy w stanie sobie wszystko znaleźć. Mamy piękne czasy - dostęp do informacji jest bardzo łatwy - trzeba tylko chcieć ją znaleźć, a potem wkuć. Na początku lat 90, gdy zaczynałem przygodę z basowaniem nic nie było. Podstawy na lekcji muzyki w podstawówce, a potem na ucho ;)
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#41
Ja polecam wszystkim uczącym się gry na dowolnym instrumencie, poznanie klawiatury pianina.

Sam przeszedłem taką drogę - uczyłem się muzyki od gry na klawiszach - najpierw podstaw, gam, pasaży, palcówek (wiem jak to brzmi :] ), później trochę klasyki, trochę muzyki organowej i wreszcie muzyka rozrywkowa (szeroko rozumiana).

W pewnym momencie zacząłem się uczyć również gry na basie, i co się okazało: całą tą wiedzę z klawiatury można fajnie przełożyć na gryf.

Co prawda wyrobił mi się niepożądany nawyk - np. kiedy mam określić (trzymając gryf w łapie) jaki dźwięk jest o 3 półtony wyżej od aktualnie granego, to łatwiej/szybciej mi to zrobić, wyobrażając sobie te dźwięki na klawiaturze pianina. Powoli się tego oduczam (nie wiem czy słusznie).

A dlaczego zachęcam do poznania klawiatury: a bo na klawiaturze wszystko ładnie widać. Można zagrać np. akordy II-V-I w takich przewrotach, żeby dźwięki poszczególnych akordów były jak najbliżej siebie i patrząc klawisze, które zostały zagrane można szybko ułożyć przebieg basowy po dźwiękach tych akordów.

Nie wiem czy to co napisałem powyżej jest napisane logicznie, bo słabym jestem "gadakiem", ale uwierzcie mi na słowo: coś w tych czarno-białych klawiszach jest :)
Odpowiedz
#42
A klawiatura się przydaje - nigdy nie zapomnę jak przerabiałem rozwalanie prostych melodyjek (takich wręcz typu "Sto lat" czy "Wlazł kotek", ale też i trudniejszych) na basie - katorga. Ostatnio usiadłem do klap i w zasadzie bez znajomości większej układu klawiatury (wiem gdzie jest C, żeby grać tylko po białych) grałem niemal każdą melodię jaką chciałem od ręki na czuja...

Całe szczęście my nie musimy się za to uczyć gam i pasaży dla każdej skali w każdej tonacji...;)
Odpowiedz
#43
(08-30-2012, 02:26 PM)zakwas napisał(a): Całe szczęście my nie musimy się za to uczyć gam i pasaży dla każdej skali w każdej tonacji...;)

Jak to nie? :D
Odpowiedz
#44
Na basie transpozycja odbywa sie przez przesuniecie lewej reki o okreslona ilosc progow z zachowaniem "ksztaltu" wszak. :mrgreen: Saksiarze, klawisze i inni tacy mają "nieco" bardziej pod górkę. Grunt to się w życiu ustawić. ;)
Odpowiedz
#45
Tubas pisał kiedyś na swoim blogu, że właśnie umiejętność gry na basówce i znajomość gryfu pozwala mu się ratować przy egzaminach ze skal ;)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości