09-04-2012, 09:19 PM
Tam z tego co wiem kazdy "magnes" ma do okoła cewkę i tak jakby pod każdą struną masz pikap pojedyńczy, rozbierałeś go może? bom ciekaw
Music Man B-HOOD
|
09-04-2012, 09:19 PM
Tam z tego co wiem kazdy "magnes" ma do okoła cewkę i tak jakby pod każdą struną masz pikap pojedyńczy, rozbierałeś go może? bom ciekaw
09-04-2012, 09:31 PM
09-05-2012, 01:01 AM
09-05-2012, 05:09 AM
Panowie nie ruszalem tego bo mi to nie przeszkadza-wszystko gra jak należy a bas został perfekcyjnie ustawiony w manufakturze
________________________________ Dużo sprzętu - mało talentu
09-05-2012, 03:02 PM
09-06-2012, 07:32 AM
JAACA a można gdzieś zobaczyć twojego Wala w akcji ? albo chociaż na fotkach
09-06-2012, 03:34 PM
Niestety Wal nie wyszedł jeszcze z podziemia muzycznego i nie został obfotografowany w blaskach fleszy
________________________________ Dużo sprzętu - mało talentu
12-12-2012, 10:42 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-12-2012, 10:43 AM przez bunialski.)
Kurde drugi raz mam Bongo i drugi raz się zakochałem. To jest poprostu monstrum. Żaden bas, powtarzam żaden nie ma takiego autorytetu tonalnego jak Bongo. Massive sound! No i wygoda jak w najlepszym aucie mimo że gryf gruby. 24 progi przemawia do mnie jak cholera. Tym razem go z rąk nie wypuszczę.
Uploaded with ImageShack.us
Mesa Boogie D-180 --> 2x Mesa Boogie 1x15 RR--> G&L L2000 1981'--> kable Mogami --> MXR M-80 --> Darkglass B3K --> TC Electronic Corona Chorus --> Rotosound Swing 66
http://www.inkwizycja.pl/ https://www.facebook.com/InkwizycjaZespol/info http://www.sertyzur.bandcamp.com http://www.facebook.com/sertyzur
12-12-2012, 01:43 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-12-2012, 02:46 PM przez bunialski.)
Dodam że jak ktoś chce zabrudzony sound to oczywiście na Mesce i świeżych stalówkach można go dorzucać łopatami. Metaliczny grind. No i coś Solarton pisał że gałami w Music Manach nic sie nie da ukręcić. Nie wiem o co mu chodziło ale tutaj lekkie poruszenie gałą ( jedną z czterech od eq!!!) ma ogromne znaczenie w brzmieniu, dodatkowo opcja blend między pikapami też robi swoje.
Mesa Boogie D-180 --> 2x Mesa Boogie 1x15 RR--> G&L L2000 1981'--> kable Mogami --> MXR M-80 --> Darkglass B3K --> TC Electronic Corona Chorus --> Rotosound Swing 66
http://www.inkwizycja.pl/ https://www.facebook.com/InkwizycjaZespol/info http://www.sertyzur.bandcamp.com http://www.facebook.com/sertyzur
12-12-2012, 02:47 PM
miałem na niego chrapkę i to bardzo, gdyby tylko nie kształt...
chociaż w sumie to jak gram to się nie widzę
12-12-2012, 02:50 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-12-2012, 02:54 PM przez bunialski.)
Kształt komiksowy. Stingray przy tym to zabawka no offence. IMHO zupełnie inna półka.
Mesa Boogie D-180 --> 2x Mesa Boogie 1x15 RR--> G&L L2000 1981'--> kable Mogami --> MXR M-80 --> Darkglass B3K --> TC Electronic Corona Chorus --> Rotosound Swing 66
http://www.inkwizycja.pl/ https://www.facebook.com/InkwizycjaZespol/info http://www.sertyzur.bandcamp.com http://www.facebook.com/sertyzur
12-12-2012, 04:36 PM
(12-12-2012, 10:42 AM)bunialski napisał(a): Kurde drugi raz mam Bongo i drugi raz się zakochałem. To jest poprostu monstrum. Żaden bas, powtarzam żaden nie ma takiego autorytetu tonalnego jak Bongo. Massive sound! No i wygoda jak w najlepszym aucie mimo że gryf gruby. 24 progi przemawia do mnie jak cholera. Tym razem go z rąk nie wypuszczę. brzmi świetnie! tylko jak wygląda... a że jestem strasznym estetą, to nie wyszedłbym za cholerę z tym na scenę.
obrazki się zesrały.
12-12-2012, 07:10 PM
Jeżeli kiedykolwiek kupie bongo to w jakimś kolorze żeby podkreślić kształt deski klozetowej ;- ) a z próbek muszę przyznać że brzmi przyzwoicie.
12-12-2012, 09:55 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-12-2012, 10:07 PM przez bunialski.)
Wróciłem właśnie z próby i winny jestem sprostowanie
Najlepszy bass to G&L L1000. Bongo solo brzmi super ale w zespole albo dominuje totalnie wszystko albo ma telefoniczne brzmienie. Być może tak jest na mojej D180 bo ona jest transparentna a ten bas też jest transparentny i robi się drut Być może inne struny, kręcenie gałami daje dużo ale od pewnych rzeczy się nie ucieknie i brak jednak tej szlachetności jaką mam w G&L-u zwłaszcza L-1000, ostatnio mam nawrót na ten właśnie model. W porównaniu do L2000 Bongo to zupełnie inny bas. Jest bardziej zbliżony do Sterlinga. L-2000 jest kompletnie inny. G&L-e te które mam mają więcej zbicia w brzmieniu, Bongo jak i wszystkie Music Many jakie miałem mają jakąś pustkę brzmieniową, nie wiem jak to opisać, brak ciepłego zbitego środka. Solo brzmią pięknie ale w moim bandzie jakoś gubią się albo zagłuszają wszystko. No i w music manach jest ta sztuczność, napompowanie aktywnym układem. G&L L2000 ma aktywny układ, ale ten brzmi zupełnie inaczej bardziej czuć drewno. Na plus Bonga trzeba dodać 24 progi, które nie tylko dają dwie oktawy ale jeszcze pewną swobodą w artykulacji, która od razu jest wyczuwalna, struny są inaczej napięte. Slajd na Bongo to bajka - sama przyjemność. W ogóle manualnie jest świetny. L1000 zwłaszcza w opcji bass boost ( choć nie ma tam żadnego boostu) brzmi ciepło ale metalicznie zarazem. Wpasowuje się w miks tak że nie zawłaszcza rejestrów chyba że dół i niski dół ale jest cieplutki i taki nasycony. Brzmi inaczej niż L2000 na mostkowej w pasywnym przełączeniu. Ta prostota wygrywa. Wczoraj zrobiłem też test porównałem G&L SB-2 z bardzo fajnym Jazz Bassem Am. Standard z 2008. G&L był głośniejszy, szlachetniejszy, miał większą paletę barw no i jest oczywiście wygodniejszy. Wierzcie lub nie. Jazz bass wygrywa pod jednym względem jest o niebo ładniejszy Sprzedaję Bongosa Sorry za tą huśtawkę nastrojów ale taki jestem
Mesa Boogie D-180 --> 2x Mesa Boogie 1x15 RR--> G&L L2000 1981'--> kable Mogami --> MXR M-80 --> Darkglass B3K --> TC Electronic Corona Chorus --> Rotosound Swing 66
http://www.inkwizycja.pl/ https://www.facebook.com/InkwizycjaZespol/info http://www.sertyzur.bandcamp.com http://www.facebook.com/sertyzur |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|