Ok, bardzo mi pomagacie. Rozmawiałem z Mateuszem i SVP to koszt, jaki mam na całość, a więcej kasy nie wytrzepię, próby mam regularnie, głupio zostać bez sprzętu
W sumie VT mogę sobie sklecić, ale dochodzi jeszcze końcówka mocy, od której też zależy brzmienie. Sumują symulację + przypadkowa końcówka mocy to mamy niewiadomą :/
Umówmy się, że przy takim budżecie wolałbym pewne i kompleksowe rozwiązanie w postaci heada. Tym bardziej, że zależy mi w jakimś stopniu na mobilności (max ABS Rack 2U, dla SVP mógłby być 3U).
Drogą eliminacji to chyba wyłania się SWR z poprawionym enchancerem (dałbym push-pulla do omijania go permanentnie), Porta Flex 500.
Nadal poszukuję opinii o Porta Bass 250. Wiem, że Tapchan bardzo chciałby mi sprzedać B2
Na próbkach EBS brzmi fajnie do slapu, ale rytmika trochę zalatuje gumko-sprężynką Trace Elliota, której nie lubię, coś twardszego wolę. Rockowy kop w ryj albo total transparent.
Genz-Benz na próbie mi się sprawdził, choć podchodziłem z rezerwą. Peavey fajnie gra do pewnej głośności, potem DDT limituje i traci się kop. Ze specyfikacji nowszych modeli widzę, że zmienili punkt zadziałania na delikatniejszy. Za to środek nie jest parametryczny. Nie podbijam dużo barwy, ale w pomieszczeniach warto mieć taką możliwość, bo akustyka bywa skrajnie różna.