Liczba postów: 8790
Liczba wątków: 26
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
46
(12-28-2013, 06:08 PM)Wrzos napisał(a): (12-28-2013, 06:00 PM)groza napisał(a): (12-28-2013, 05:53 PM)abc123 napisał(a): no spoko, gosc uwaza t.love za wyzyny kultury,
No niezbyt:
"Krzysztof Varga: Płyta T. Love jest za trudna! Tak jest – płyta T. Love, mającego etykietkę grającego prostą muzykę bandu rockowego, jest dziś za trudna. "
właśnie przeraża go chyba to, że takie proste rockowe granie jest już za trudne dla przeciętnego słuchacza.
No chyba niezupełnie o to mu chodziło. Pisze, że "To są poważne piosenki o Polsce"
Dobrze mówię, cicho tam Z jednej strony załamuje się, że T-Love to już za trudny, chociaż to proste rockowe granie - z drugiej zaznacza, że dla niego jest wartościowe.
Liczba postów: 10366
Liczba wątków: 1
Dołączył: Jun 2010
Reputacja:
2
Herp jakiś niestabilny ostatnio może w ciąży jesteś?
Wini pici świniopas et sramnavas lux
Muzyke sie produkuje od jakiegos czasu,w Polsce jest to jeszcze mocniej widoczne bo Wootenow i Millerow u nas niedostatek,a poza tym nie ma na takich jesli sie juz pojawia kasy na promocje.Zeby nagrywac i miec z tego pieniadze trzeba byc dobrze wyprodukowanym. Takze kolko sie zamyka.
Liczba postów: 19435
Liczba wątków: 50
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
21
12-28-2013, 09:44 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-28-2013, 09:44 PM przez zakwas.)
A kiedy ktoś z Was, marudzących na niedostatek ambitnych kapel, zasypanych przez wyprodukowane, wypromowane "produkty", był na koncercie zespołu o którym nie słyszał, ale poszedł z ciekawości - posłuchać, bo może fajnie graja?
Hmm miesiac temu,dwa miesiace temu.Jak sie ma Twoje pytanie do istoty tematu?
Liczba postów: 19435
Liczba wątków: 50
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
21
Bo idę o zakład, że większość malkontentów nie chodzi, nie szuka nowego, ale narzeka. Za chwilę okaże się, że wszyscy na forum to muzyczni hipsterzy, którzy przekopują YouTube czy inne last.fm w poszukiwaniu zajebistych kapel z liczbą odtworzeń poniżej dwustu.
Muzyka od zawsze była produktem. Mozart swoje utwory sprzedawał, pisał na zamówienie i wtedy też część ludzi miała ból dupy, że robi chałę. Beethoven to samo. Zmieniają się oczekiwania społeczeństwa, ludzie myślą, że "Dla Elizy" to jakiś klasyk, wyższa sztuka, a tak naprawdę to chałtura. Dzisiaj niszowa i "wyższa" jest muzyka, która pół wieku temu była popularna - gdyby wtedy był Internet moglibyście przeczytać jakie gówno pod postacią Led Zeppelin słuchają teraz wszyscy zamiast iść na koncert jazzowy, kolejne 50 lat wstecz i oburzeni miłośnicy muzyki klasycznej narzekali by na jazz.
Deal with it.
Oczekiwania spoleczenstwa nie zmieniaja sie same.Dales sie mocno zmanipulowac jesli rzeczywiscie tak uwazasz.Skoro zaczelismy od Beethovena a teraz jestesmy na etapie Katy Perry to strach pomyslec co bedzie popularne za 10 lat.Jedno jest pewne,jakosc tego nurtu,sprzedajacego sie za granica najlepiej, w Polsce bedzie sporo nizsza niz Disco Polo dzisiejszych czasow.
Liczba postów: 19435
Liczba wątków: 50
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
21
(12-28-2013, 10:02 PM)yarzenioova napisał(a): Oczekiwania spoleczenstwa nie zmieniaja sie same.Dales sie mocno zmanipulowac jesli rzeczywiscie tak uwazasz.
Oczywiście, że nie same, po prostu rzeczy kontrowersyjne sprzedają się lepiej. A nowe, im dziwniejsze np. kompletnie niemelodyjny, często atoniczny wręcz dubstep, sprzedają się. Bunt, każde pokolenie musi mieć swój.
Anyway, nie chce mi się bić więcej w klawiaturę - moje zdanie jest takie, że każdy medal ma dwie strony i chciałbym pisać takie numery jak ma Katy Perry, tylko aranże i instrumentaria robiłbym sobie sam.
Zakwas obejrzyj Part of me Katy Perry.Ona sporo,bardzo sporo,muzyki napisala zanim stala sie kim jest.Jej aranze i instrumentarium nie sprzedalyby sie tak jak potrzebuje tego biznes,ktory kreuje trendy i promuje hity.Ja mam dla niej wiele szacunku,ale jej wizerunek wykorzystalem jako punkt odniesienia.Kathryn Hudson bodajze jesy swietna ale widzisz ja tylko jako laleczke w tv,ktora daje tyle radosci ludziom co kiedys nokturny.Mozni wyznaczajacy trendy tego swiata zaganiaja nas coraz skuteczniej do przedszkola wiec lepiej zbierac sobie drogie instrumenty i dla zaspokojenia wlasnych marzen,niz grac dla widowni uzywajac czyjegos wyrazu,w duzym uproszczeniu.
Liczba postów: 19435
Liczba wątków: 50
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
21
No ja przecież wiem. Lady Gaga to samo - napierdalała w pianina po barach więcej niż przyzwoicie, ale udało jej się wstrzelić, narobić szumu i odbić od dna. Złapała parę milionów w jeden sezon i już jej nikt dzisiaj nie pamięta poza mną.
Wniosek jest jeden - róbmy swoje, jest naprawdę spory odsetek publiczności nastawionej na pewne gatunki i jeżeli jest się w czymś dobrym, to się do nich prędzej czy później dociera robiąc to co się lubi.
Liczba postów: 3857
Liczba wątków: 9
Dołączył: Sep 2010
Reputacja:
2
(12-28-2013, 09:56 PM)zakwas napisał(a): Bo idę o zakład, że większość malkontentów nie chodzi, nie szuka nowego, ale narzeka. Za chwilę okaże się, że wszyscy na forum to muzyczni hipsterzy, którzy przekopują YouTube czy inne last.fm w poszukiwaniu zajebistych kapel z liczbą odtworzeń poniżej dwustu.
Muzyka od zawsze była produktem. Mozart swoje utwory sprzedawał, pisał na zamówienie i wtedy też część ludzi miała ból dupy, że robi chałę. Beethoven to samo. Zmieniają się oczekiwania społeczeństwa, ludzie myślą, że "Dla Elizy" to jakiś klasyk, wyższa sztuka, a tak naprawdę to chałtura. Dzisiaj niszowa i "wyższa" jest muzyka, która pół wieku temu była popularna - gdyby wtedy był Internet moglibyście przeczytać jakie gówno pod postacią Led Zeppelin słuchają teraz wszyscy zamiast iść na koncert jazzowy, kolejne 50 lat wstecz i oburzeni miłośnicy muzyki klasycznej narzekali by na jazz.
Deal with it.
+1
ustawą znieść discopolo
fender -> fender -> fender
Liczba postów: 418
Liczba wątków: 10
Dołączył: Aug 2010
Reputacja:
0
Ale truizmy gosciu wypisuje, narzekanie dla narzekania. Jeszcze niech napisze ze politycy klamia, a w komisach kreca liczniki, CO ZA CZASY.
Liczba postów: 3808
Liczba wątków: 21
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
5
12-29-2013, 09:59 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-29-2013, 10:16 AM przez low.)
Przeczytałem całe. Raz mądrzej, raz głupiej, ale doj*li się tej Polski wschodniej, jakby na zachodzie kraju disco polo nie słuchali.
I nie wiem, skąd oni wzięli to, że na zachodzie Europy po kupnie plazmy, wycieczki etc. się biorą za książki.
zresztą, postuluję dołączenie wątku do tematu
Muzyka wczoraj i dziś u nas i za granicą!
http://basscity.eu/thread-893-page-8.html
średnio raz na rok zaczyna się taka dyskusja, z której nic nie wynika
Liczba postów: 866
Liczba wątków: 2
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
13
(12-28-2013, 09:56 PM)zakwas napisał(a): Bo idę o zakład, że większość malkontentów nie chodzi, nie szuka nowego, ale narzeka. Za chwilę okaże się, że wszyscy na forum to muzyczni hipsterzy, którzy przekopują YouTube czy inne last.fm w poszukiwaniu zajebistych kapel z liczbą odtworzeń poniżej dwustu.
Muzyka od zawsze była produktem. Mozart swoje utwory sprzedawał, pisał na zamówienie i wtedy też część ludzi miała ból dupy, że robi chałę. Beethoven to samo. Zmieniają się oczekiwania społeczeństwa, ludzie myślą, że "Dla Elizy" to jakiś klasyk, wyższa sztuka, a tak naprawdę to chałtura. Dzisiaj niszowa i "wyższa" jest muzyka, która pół wieku temu była popularna - gdyby wtedy był Internet moglibyście przeczytać jakie gówno pod postacią Led Zeppelin słuchają teraz wszyscy zamiast iść na koncert jazzowy, kolejne 50 lat wstecz i oburzeni miłośnicy muzyki klasycznej narzekali by na jazz.
Deal with it.
to twierdzisz, że za 50 lat weekend będzie kultowy jak led zeppelin?
Liczba postów: 8790
Liczba wątków: 26
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
46
A ja po prostu uważam, że Weekend zrobił dobry numer i tyle - odjąć badziewną otoczkę discopolo, nagrać to z rasowym wokalistą i zajebistym producentem i byłby to spokojnie wielki hit jakiejś Katy Perry albo co.
Kiego chuja się ludzie tego czepiają to ja nie wiem
|