Granie w Klubach, jak załatwiać koncerty?
#76
(02-20-2014, 03:32 PM)Domi95 napisał(a): Hej ja mam takie pytanie chciałabym załatwić koncert grupy Verba u mnie na wiosce np na festynie , lub w sasiedniej miejscowosci na dosc popularnym festynie na smiergusty wilamowskie gdzie jest bardzo duzo znanych gwiazd lub w jakimś z klubów np na mieście , moglibyscie mi poradzic jak najlepiej sprobowac zalatwic taki koncert i gdzie trzeba cos takiego zalatwiac ??? Bardzo prosze o szybka odpowiedz

nie, gdyż moderator usuwa nasze porady ;]
Zapnij pasy, do całkowitej negacji istnienia pozostały 4 posty.

http://majorkong.bandcamp.com/
Odpowiedz
#77
Kolega Domi95 organizował już jakikolwiek koncert, chociażby jakiegoś lokalnego zespołu?
Odpowiedz
#78
Ja właśnie się zabierałem do ogarnięcia koncertów dla Szczerbatych Zajączków i ten wątek trochę mi oczy otworzył. A jako, że my jazz gramy, to mina mi zrzedła. Trzeba było na SGH iść chyba...
Łatwiej usłyszeć niż zobaczyć.

Szczerbate Zajączki Trio:
do posłuchania/kupienia http://szczerbatezajaczki.bandcamp.com/
do polubienia https://www.facebook.com/SzczerbateZajaczkiTrio
Odpowiedz
#79
Jest takie przysłowie - "jazzem chlebka nie posmarujesz" :/
Odpowiedz
#80
Czym się różnie jazzman od balkonu? ;)
Odpowiedz
#81
Jazzman nie utrzyma 3 osobowej rodziny. Ale z jazzu nie da się wyżyć, to fakt, trochę dramatyzuje lamentując, bo to wiadomo od dawna. Na szczęścia nie tylko jazz gram i czasem sporo chałtur się znajduje (między innymi z orkiestrą wojskową :-)) ale najciężej zorganizować jazzowe grania, z których mam ogromną frajdę. Już raz znajomy miał nam załatwiać joby, ale jakoś się nie przyłożył, teraz ja się za to zabieram, ale doświadczenia nie mam w tym żadnego i nie mam takiego praktycznego know how. Zrobiłem sobie bazę danych z klubami i domami kultury głównie w Północnej połowie Polski (jakieś 100 pozycji) i teraz pozostaje dzwonić.
Zresztą opowiadał mi to ktoś o Maćku Obarze, znanemu każdemu fanowi jazzu w Polsce, że też po studiach miał tak se, ale się uwziął i siedział, dzwonił, załatwiał i teraz jest szychą i jeździ po Europie. Tylko to wkurzające, że dziś nie wystarczy być sobie muzykiem, ale trzeba być też sobie menadżerem, producentem, a bywa, że nawet stolarzem.
Łatwiej usłyszeć niż zobaczyć.

Szczerbate Zajączki Trio:
do posłuchania/kupienia http://szczerbatezajaczki.bandcamp.com/
do polubienia https://www.facebook.com/SzczerbateZajaczkiTrio
Odpowiedz
#82
no niestety taka prawda.

Żeby zarobić na graniu jazzu trzeba być znanym, albo grać z kimś znanym.

Chyba, że grasz jazz do kotleta, to nagle znajdują się pieniądze :)
Odpowiedz
#83
Rysiu - myślisz, że w innych zawodach wystarczy być np. dobrym programistą? Musisz się sprzedać. Jak w każdym zawodzie.
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#84
(03-17-2014, 03:13 PM)Rysiu napisał(a): Tylko to wkurzające, że dziś nie wystarczy być sobie muzykiem, ale trzeba być też sobie menadżerem, producentem, a bywa, że nawet stolarzem.

Tak proszę pana było od zawsze, historia rozrywki usiana jest trupami wybitnych artystów którzy mieli wszystko na miejscu, poza zacięciem biznesowo/organizacyjnym (często robił to za nich ktoś inny, ale robił).

Kiedyś było dużo mniej muzyków i dużo więcej kasy do podziału, ale mechanizm od zawsze jest ten sam.
Odpowiedz
#85
No właśnie chyba o to chodzi, że kiedy było mniej muzyków a więcej kasy, to łatwiej było zatrudnić kogoś, kto nas wyręczał w działaniach organizacyjno-promocyjnych, bo się lepiej na tym znał. A dziś jest o kogoś takiego ciężko.
Łatwiej usłyszeć niż zobaczyć.

Szczerbate Zajączki Trio:
do posłuchania/kupienia http://szczerbatezajaczki.bandcamp.com/
do polubienia https://www.facebook.com/SzczerbateZajaczkiTrio
Odpowiedz
#86
Z drugiej strony masz internet i możesz załatwiać dżoby w Chicago siedząc na kiblu. Z jednej więc strony jest gorzej z innej lepiej.
Gram na nerwach.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości