Zdjęcia Sprzętu!
[Obrazek: V4b1stGig_zps4aa6623d.jpg]
Big Grin
Odpowiedz
(08-25-2015, 10:57 PM)citizenkane napisał(a): [Obrazek: V4b1stGig_zps4aa6623d.jpg]
Big Grin

Chujostack Big Grin

Odpowiedz
[Obrazek: zmdy5u.gif]
Odpowiedz
Jeśli coś jest głupie, ale działa


To nie jest głupie. mrgreen
Rickenbacker 4003 | Rickenbacker 360 | Wal Mk I copy | Hofner 500/1 | Bass VI | Epiphone EB0

Hammond L100 | Leslie 760


'69 Fender Bassman 50 | '69 Zelmer 100 | '67 Sunn Sonic

'73 Fender Bassman Ten | 70s Fender Twin Reverb | Vox AC30
Odpowiedz
Może jakiś basista ma suflera i ten mu kręci gałkami z budki spod (z pod) sceny.
Odpowiedz
Przecież to stack największego znawcy Ampegów na całym TalkBassie, czyli na całym świecie...

O, jak ja kolesie nie trawię mrgreen
Odpowiedz
JimmyM?
Odpowiedz
Czemuż? Taki pajac?
Odpowiedz
JimmyM, całkiem sporo tych ampegów ma i stosuje w różnych dziwnych konfiguracjach ;-) Przesympatyczny gość.
Odpowiedz
A mi sie podoba ten stack. Lekki i wysoki.
Odpowiedz
JimmyM jest profesjonalnym basistą grającym standardy, który spędza mnóstwo czasu na TB, stąd jest bardzo rozpoznawalny.

Ponadto jest fanatykiem - w pełnym znaczeniu tego słowa - Ampega (a od jakiegoś czasu jego endorserem). Co mnie osobiście razi, to to, że wszystkie wzmacniacze Ampega sprowadza do jednego mianownika, dowiemy się więc, że CL-ka brzmi jak stare SVT, nowe V4-B zupełnie jak stare, ewentualne drobne różnice można jednym ruchem gałki skorygować. Do tego dodajmy, że JimmyM używa też efektów, z VT Bassem always on (choć teraz to nie wiem, bo Ampeg wprowadził w końcu swoją wersję). Jak się zapytać, co kupić, Ampega czy coś innego, to się dowiemy od niego, że co prawda na tym innym nie grał, ale wybrałby Ampega.

Itp. Itd.

Koleś jest sympatyczny, owszem, ale dla mnie nie jest żadnym autorytetem, lecz bezrefleksyjną i nachalną tubą reklamową. I, co smutne, działa to wspaniale. Społeczność TB uczyniła z niego największego eksperta w kwestii Ampegów, co jest dla mnie przejawem specyficznej amerykańskiej głupotki i naiwności zarazem.

I jak widzę kolejny wątek w stylu "Hej JimmyM, patrz, do czego mnie doprowadziłeś", w którym ktoś chwali się, że na garażowej wyprzedaży dorwał za 15 dolarów combo Ampega, które prawie dobrze działa i zbytnio nie śmierdzi, to czuję się zmęczony.

Na szczęście na TB zaglądam kilka razy do roku mrgreen
Odpowiedz
Wiesz, jak gość dostaje graty na backline na zagranie sztuki i gra głównie na flatach to powiedzmy sobie szczerze - większość sprawnych, niechujowych wzmaków Ampega pozwoli na ustawienie tego samego brzmienia, zwłaszcza jak przester idzie z kostki a nie z pieca.

Co do bycia tuba reklamową...

Jako (były) endorser dwóch firm wiem, że to może wyglądać kompletnie inaczej. Wielokrotnie dowiadywałem się różnych rzeczy na temat np. moich układów z Mayo i tego, że "to przecież nie gra, jakbyś miał zapłacić to byś kupił starego fendera" także zawsze wstrzymuję się z taką interpretacją do czasu aż zobaczę xero cyrografów Wink
Odpowiedz
Też przypuszczam, że on popierduje sobie na flatach z włączonym VT, więc mu wszystko brzmi tak samo...

Koleś jest szczery, zachowywał się tak samo zanim został endorserem, więc w ogóle mi nie chodzi o kwestię jego finansowania -he, ależ to PIS-owsko brzmi Smile
Odpowiedz
Niektórzy też mówią żeby brać się za endorsing tylko tych rzeczy, co do których się jest przekonanym, inaczej to się źle kończy Wink
Odpowiedz
(08-26-2015, 01:05 PM)jetofuj napisał(a): Co mnie osobiście razi, to to, że wszystkie wzmacniacze Ampega sprowadza do jednego mianownika, dowiemy się więc, że CL-ka brzmi jak stare SVT, nowe V4-B zupełnie jak stare, ewentualne drobne różnice można jednym ruchem gałki skorygować.

Generalnie różnica między BC a TB jest taka, że tu są kolesie grający koncert raz na parę miesięcy, ale nie dotykający Jazz Bassa z płytką (bo brzmi tylko bez), albo z żalem spoglądający na swojego współczesnego wypasionego Fendera - że nie jest stary (tak jak ja np.,) a tam są kolesie grający dobrze płatne gigi po 5 razy w tygodniu na "zajebistych paczkach Ashdown MAG" i "świetnych basach Squire" Tongue

Tamtejszą ujebką, która by strasznie tu pasowała, jest mieszanie rozmiarów głośników - rzecz, która na TB jest nie do przyjęcia, podczas gdy ludzie dyskutujący nad problemem ściągania płytki z Jazz Bassów mają to w dupie Tongue

Wszystko kwestią potrzeb - booster który Ty sprzedajesz za 500zł da się zrobić za 70zł (a nie wliczając obudowy, gniazd i włącznika - za 5zł). 500zł zapłacą kolesie, którzy słyszą i chcą dostać NIUANSE, 70zł zapłacą kolesie, którzy chcą boostera, bo grają 5 razy w tygodniu i muszą czymś podbić sygnał na refreny Tongue
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 50 gości