A może by tak każdy pokazał swoją gębę podczas gry!
[Obrazek: 73482808_2481917605218427_60901415412826...e=5E4F33CA]

Kaj żech podział brele
Nie będziesz tam jakimś poetą
Tylko najgorszym na świecie...

Polubcie Spare Bricks na fb Wink
Odpowiedz
Na dzień zaduszny Smile
https://youtu.be/zBCBp0Apzgg

Super hype bassline
Odpowiedz
całkiem fajnie Ci brzmi ten ferdek

btw, wg mnie Robert DeLeo to naprawdę spoko basista, może nie wirtuoz, ale miał głowę do ciekawych linii. moja ulubiona to "sour girl".
W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle
Odpowiedz
W pewnym wieku trzeba dać sobie spokój z wirtuozami. Nie da się ich słuchać. A DeLeo to mistrz w kategorii półciężkiej. Zawsze wiedział co zrobić by było dobrze.
Odpowiedz
(11-02-2019, 06:34 PM)PHANTOM napisał(a): W pewnym wieku trzeba dać sobie spokój z wirtuozami. Nie da się ich słuchać.

Eee, nie przesadzajmy. Jak wirtuoz przy okazji robi fajną muzykę a nie tylko bije rekordy prędkości (vide Bill Dickens, którego rzeczywiście nigdy nie byłem w stanie słuchać), to ja tam lubię. Choć w ostatnich latach zdecydowanie wolę fretlessowe eksploracje a'la Pino, Mick Karn czy John Giblin od akrobatyki w stylu Wootena (którego jednakowoż wciąż strasznie lubię - choć pewnie w dużej mierze dlatego, że po prostu sprawia wrażenie przefajnego człowieka).
Odpowiedz
Dla mnie fajne jest to, że DeLeo grał tak dojrzale i skromnie mając 25 lat. To jest dopiero coś!
Odpowiedz
(11-02-2019, 06:54 PM)Basstard napisał(a):
(11-02-2019, 06:34 PM)PHANTOM napisał(a): W pewnym wieku trzeba dać sobie spokój z wirtuozami. Nie da się ich słuchać.

Eee, nie przesadzajmy. Jak wirtuoz przy okazji robi fajną muzykę a nie tylko bije rekordy prędkości (vide Bill Dickens, którego rzeczywiście nigdy nie byłem w stanie słuchać), to ja tam lubię. Choć w ostatnich latach zdecydowanie wolę fretlessowe eksploracje a'la Pino, Mick Karn czy John Giblin od akrobatyki w stylu Wootena (którego jednakowoż wciąż strasznie lubię - choć pewnie w dużej mierze dlatego, że po prostu sprawia wrażenie przefajnego człowieka).

+1.
Wszyscy wiemy, jak to jest z klasycznymi shrederami. Wink
Nie każdy basista jest dodatkowo świetnym muzykiem, który ma wiedzę i umiejętności pozwalające na budowanie ciekawej harmonii, do tego dochodzi kilka innych nieścisłych pojęć jak feeling, itd.
Wydaje mi się, że problemem jest też gitara basowa sama w sobie - nie jest to instrument, który domyślnie pozwala na dużą ekspresję w popisach solowych. Jeżeli do tego dorzucimy format w jakim kształci się młodych muzyków, czyli wiecznie powtarzanie, że przez pierwsze lata nauki musisz się skupić na trzymaniu rytmu, nawet nie spoglądaj na gryf w miejscu poniżej 9. progu, to miejsce zakazane. Wg mnie nie ma nic złego w inne narracji: trzymanie rytmu, współpraca z perkusistą jest najważniejsza, ale jednocześnie nie ograniczaj swojej kreatywności, jeżeli masz ochotę poeksperymentować, to zrób to, efekty to nie tylko zabawki gitarzystów, też możesz zagrać solo.

Wracając do tematu: jako fan szeroko rozumianego grunge'u, uszanowanie dla Phantoma, super granie, wszystko się zgadza, DeLeo jest świetny.
You should never be comfortable, man. Being comfortable fouled up a lot of musicians.
Miles Davis
Odpowiedz
Pit, zgadzamy się,
To może Kensinton do pracy
https://www.youtube.com/watch?v=OMxhcrXcf3E

Dla mnie granie non stop na 4ta szesnastke, plus połamany rytm w zwrotce to była inspiracja by się zabrać za ten kawałek.
Odpowiedz
(11-04-2019, 07:38 AM)PHANTOM napisał(a): Pit, zgadzamy się,
To może Kensinton do pracy
https://www.youtube.com/watch?v=OMxhcrXcf3E

Dla mnie granie non stop na 4ta szesnastke, plus połamany rytm w zwrotce to była inspiracja by się zabrać za ten kawałek.

Kciuk w górę, panie. Ten jazzior to jesion + klon? Made in? Jakie masz w nim pickupy i mostek?
You should never be comfortable, man. Being comfortable fouled up a lot of musicians.
Miles Davis
Odpowiedz
Pit. Tak prezentuje się moja ścianka.
Fender jest z USA 1983 pickupy nie wiem' ale drewno to olcha i klonik
[Obrazek: https://i.imgur.com/nHXGwT8.jpg]

Wszystko traktuje na równi. Chwilowo w pracy Prec jest podstawowym instrumentem. Na fenderze gram w domu bo ma std strój natomiast Buzz WASP to sprzęt do zadań specjalnych typu Them Bones który umieściłem na swoim kanale YouTube.
Odpowiedz
Fajnie Phantom. Bez fajerwerków i tak ma być. Wszystko siedzi należycie Big Grin Ale wirtuozów też można posłuchać. A Dickens chyba umie też sekcyjnie grać, ale jak zacznie solo, to uciekam w popłochu.
Gram na nerwach.
Odpowiedz
[Obrazek: 72444867_142218507183959_769863149399153...e=5E4627CE]

Foto z poniedziałkowego koncertu
Odpowiedz
[Obrazek: 1.png]
Odpowiedz
Gitarzysta po prawej ma piękną V-kę
Rickenbacker 4003 | Rickenbacker 360 | Wal Mk I copy | Hofner 500/1 | Bass VI | Epiphone EB0

Hammond L100 | Leslie 760


'69 Fender Bassman 50 | '69 Zelmer 100 | '67 Sunn Sonic

'73 Fender Bassman Ten | 70s Fender Twin Reverb | Vox AC30
Odpowiedz
Gryf taki klockowaty, pewnie gibol.
P O Z I O M
Z A D O W O L E N I A
D O M A N A
[Obrazek: 5oTDjh4.png]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 21 gości