ja mam, prawie codziennie. wg. mnie bardzo warto! dla mnie to świetnie brzmiący precel! można go podkręcić trochę jakimiś pickupami, bo te co są w standardzie nie mają pazura, ale poza tym wad nie stwierdzono.
nie, swój, bardzo podobny, różni się tylko kolorem i jest rok młodszy.
Liczba postów: 6633
Liczba wątków: 117
Dołączył: May 2010
Reputacja:
22
jak mam byc szczery - nie gralem na japonskiej produkcji z lat 60-90, ktora nie gralaby zajebiscie. podkreslam zajebiscie. natomiast gralem na kilku fenderach, ktore nie mialy nawet startu do nich.
Liczba postów: 568
Liczba wątków: 20
Dołączył: Oct 2010
Reputacja:
1
03-23-2011, 11:09 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-23-2011, 11:17 AM przez dr Szelma.)
Mateusz +1, niestety dla wielu nowych F... tylko ze najstarszy japonczyk na jakim gralem byl 1975 bodajze, wiec o 60' sie nie wypowiem.
Liczba postów: 9537
Liczba wątków: 16
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
3
przed kupnem mojego japońskiego fenderowskiego precla ogrywałem kilka "amerykańczyków" i rzeczywiście nie miały one startu do skośnego. może coś w tym jest...
W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle
Liczba postów: 6633
Liczba wątków: 117
Dołączył: May 2010
Reputacja:
22
na moje są równie dobre - jeden kij jakie logo, ale osobiscie mi roadstary i blazery nie podobają wizualnie.