Nie do końca - ale to o ZAIKSie jest prawdziwe, jak najbardziej.
Kwestią kluczową dla zagadnienia jest odpowiedź na pytanie, czy działalność będzie miała charakter stały (np. co tydzień przez większość roku) czy dorywczy.
W pierwszym przypadku konieczna jest rejestracja działalności gospodarczej, jeśli chcesz postępować zgodnie z prawem i nie obawiać się kontroli z Urzędu Skarbowego (choć jej prawdopodobieństwo nie jest duże). Wpłynie to też na pewno na to, że zespół muzyczny zarejestrowany jako firma usługowa będzie poważniej traktowany, niejednokrotnie będzie to myślę konieczne w przypadku podpisywania umów z firmami organizującymi integracyjne popijawy, etc - przede wszystkim będziesz mógł wystawić rachunek czy fakturę VAT (o ile będziesz płatnikiem podatku od towarów i usług, o czym później). Niestety, funkcjonowanie przedsiębiorstwa wiąże się z koniecznością opłacania składek na ubezpieczenia społeczne, przez pierwsze dwa lata działalności tzw. małego ZUSu (ok. 360), a później to już ok. 900zł (ubezpieczenia społeczne i składka zdrowotna). Także nieciekawie to wygląda, ale takie są realia. Jeśli na to się zdecydujesz, z pozostałymi muzykami podpisujesz umowę o dzieło i jesteś tak jakby ich pracodawcą - ale podkreślam tak jakby, gdyż nie płacisz za nich żadnych składek, bo nie wiąże Cię z nimi stosunek pracy (a jedynie cywilny stosunek zobowiązaniowy). Deklarujesz później w zeznaniu PIT, że pieniądze które zapłaciłeś kolegom z zespołu na podstawie umów o dzieło są kosztami uzyskania przychodów i swój podatek dochodowy płacisz od tego, co zostaje po potrąceniu kosztów - w wysokości 18% dochodu. Jednakże wtedy opłacasz za nich ich podatek dochodowy (18% z 80% kwoty brutto jaka jest ich wynagrodzeniem z umowy podpisanej z Tobą, czyli pomniejszonej o 20% zryczałtowane koszty uzyskania przychodu).
Krótkie podsumowanie - dostajesz za chałturę 10 000 zł, wypłacasz kolegom z zespołu na podstawie podpisanych z nimi umów o dzieło łączenie 5 000 zł, deklarujesz w zeznaniu, że poniosłeś koszty w takiej wysokości i z Twoich 5 000 zł płacisz podatek dochodowy w wysokości 18%, tj. 900zł. Do tego składka na ZUS za siebie w wysokości mw. 360zł przez pierwsze dwa lata (co miesiąc oczywiście).
Oczywiście ma też zastosowanie w przypadku Twojego podatku kwota wolna od opodatkowania - 556zł 02gr (czyli jeśli zarobisz nie więcej niż 3091zł, podatek zostanie zwrócony w całości, jeśli więcej - odpowiednio zmniejszony). Rozliczenie następuje do końca kwietnia kolejnego roku kalendarzowego.
Możesz z pozostałymi muzykami zdecydować się na funkcjonowanie jako spółka cywilna czy jawna, ale to już większe skomplikowanie działalności jest i nie obejdzie się bez profesjonalnej pomocy prawnej.
W sytuacji gdy chałturzenie będzie miało charakter dorywczy, nie opłaca się zakładać firmy. Wtedy zamawiający zlecenie powinien z każdym z muzyków podpisać odrębną umowę o dzieło. I wtedy ten zamawiający opłaca za nich podatek dochodowy, bowiem nie prowadzą oni działalności gospodarczej. Jest to więc nieco kłopotliwe dla organizującego imprezę, jeśli chce być 'czysty'. Podatnikiem jest oczywiście muzyk bo to jego wynagrodzenie jest zmniejszone o należność podatkową, ale zamawiający dzieło jest płatnikiem, na nim bowiem ciąży obowiązek uiszczenia podatku. Podmiotem prawa cywilnego czyli stroną umowy o dzieło jest osoba fizyczna lub prawna, zatem nie jest nią zespół 'X' i z nim nie można podpisać umowy. Umowę można podpisać np. z przedsiębiorstwem o nazwie 'X' reprezentowanym przez np. jednego z muzyków i wtedy tak jakby zespół jest stroną umowy. W przeciwnym razie stronami są wymienione z nazwiska osoby fizyczne.
Tu masz przykład umowy o dzieło jaka Cię interesuje.
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=um...njhVCjOgow
Podkreślam jednak, że w przypadku gdy wykonujący dzieło prowadzi działalność gospodarczą, on jest płatnikiem swojego podatku dochodowego, a nie zamawiający.
Jestem jednak przekonany, że w większości wypadków umowa o dzieło stanowi tylko zabezpieczenie dla zespołu, że dostaną wynagrodzenie (czyli kwestie prawa cywilnego) a tym, że taka umowa rodzi obowiązek podatkowy (a właściwie to przychód z niej powstały) nikt się nie przejmuje.
I ostatnia kwestia - jeśli prowadzisz działalność gospodarczą możesz zdecydować się na bycie płatnikiem VAT (istnieje próg obrotu w wys. 150 tys. zł rocznie, po przekroczeniu którego nie masz wyboru i musisz nim być). Dzięki temu będziesz mógł wystawiać faktury, wymagane przez niektóre firmy zamawiające imprezy, ale też będzie to rodzić konieczność profesjonalnego rozliczania podatku od towarów i usług, a także zwiększy ich cenę o 23% - jeśli na czysto będziesz chciał zarobić tyle samo co nie będąc płatnikiem VAT.
Kwestią kluczową dla zagadnienia jest odpowiedź na pytanie, czy działalność będzie miała charakter stały (np. co tydzień przez większość roku) czy dorywczy.
W pierwszym przypadku konieczna jest rejestracja działalności gospodarczej, jeśli chcesz postępować zgodnie z prawem i nie obawiać się kontroli z Urzędu Skarbowego (choć jej prawdopodobieństwo nie jest duże). Wpłynie to też na pewno na to, że zespół muzyczny zarejestrowany jako firma usługowa będzie poważniej traktowany, niejednokrotnie będzie to myślę konieczne w przypadku podpisywania umów z firmami organizującymi integracyjne popijawy, etc - przede wszystkim będziesz mógł wystawić rachunek czy fakturę VAT (o ile będziesz płatnikiem podatku od towarów i usług, o czym później). Niestety, funkcjonowanie przedsiębiorstwa wiąże się z koniecznością opłacania składek na ubezpieczenia społeczne, przez pierwsze dwa lata działalności tzw. małego ZUSu (ok. 360), a później to już ok. 900zł (ubezpieczenia społeczne i składka zdrowotna). Także nieciekawie to wygląda, ale takie są realia. Jeśli na to się zdecydujesz, z pozostałymi muzykami podpisujesz umowę o dzieło i jesteś tak jakby ich pracodawcą - ale podkreślam tak jakby, gdyż nie płacisz za nich żadnych składek, bo nie wiąże Cię z nimi stosunek pracy (a jedynie cywilny stosunek zobowiązaniowy). Deklarujesz później w zeznaniu PIT, że pieniądze które zapłaciłeś kolegom z zespołu na podstawie umów o dzieło są kosztami uzyskania przychodów i swój podatek dochodowy płacisz od tego, co zostaje po potrąceniu kosztów - w wysokości 18% dochodu. Jednakże wtedy opłacasz za nich ich podatek dochodowy (18% z 80% kwoty brutto jaka jest ich wynagrodzeniem z umowy podpisanej z Tobą, czyli pomniejszonej o 20% zryczałtowane koszty uzyskania przychodu).
Krótkie podsumowanie - dostajesz za chałturę 10 000 zł, wypłacasz kolegom z zespołu na podstawie podpisanych z nimi umów o dzieło łączenie 5 000 zł, deklarujesz w zeznaniu, że poniosłeś koszty w takiej wysokości i z Twoich 5 000 zł płacisz podatek dochodowy w wysokości 18%, tj. 900zł. Do tego składka na ZUS za siebie w wysokości mw. 360zł przez pierwsze dwa lata (co miesiąc oczywiście).
Oczywiście ma też zastosowanie w przypadku Twojego podatku kwota wolna od opodatkowania - 556zł 02gr (czyli jeśli zarobisz nie więcej niż 3091zł, podatek zostanie zwrócony w całości, jeśli więcej - odpowiednio zmniejszony). Rozliczenie następuje do końca kwietnia kolejnego roku kalendarzowego.
Możesz z pozostałymi muzykami zdecydować się na funkcjonowanie jako spółka cywilna czy jawna, ale to już większe skomplikowanie działalności jest i nie obejdzie się bez profesjonalnej pomocy prawnej.
W sytuacji gdy chałturzenie będzie miało charakter dorywczy, nie opłaca się zakładać firmy. Wtedy zamawiający zlecenie powinien z każdym z muzyków podpisać odrębną umowę o dzieło. I wtedy ten zamawiający opłaca za nich podatek dochodowy, bowiem nie prowadzą oni działalności gospodarczej. Jest to więc nieco kłopotliwe dla organizującego imprezę, jeśli chce być 'czysty'. Podatnikiem jest oczywiście muzyk bo to jego wynagrodzenie jest zmniejszone o należność podatkową, ale zamawiający dzieło jest płatnikiem, na nim bowiem ciąży obowiązek uiszczenia podatku. Podmiotem prawa cywilnego czyli stroną umowy o dzieło jest osoba fizyczna lub prawna, zatem nie jest nią zespół 'X' i z nim nie można podpisać umowy. Umowę można podpisać np. z przedsiębiorstwem o nazwie 'X' reprezentowanym przez np. jednego z muzyków i wtedy tak jakby zespół jest stroną umowy. W przeciwnym razie stronami są wymienione z nazwiska osoby fizyczne.
Tu masz przykład umowy o dzieło jaka Cię interesuje.
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=um...njhVCjOgow
Podkreślam jednak, że w przypadku gdy wykonujący dzieło prowadzi działalność gospodarczą, on jest płatnikiem swojego podatku dochodowego, a nie zamawiający.
Jestem jednak przekonany, że w większości wypadków umowa o dzieło stanowi tylko zabezpieczenie dla zespołu, że dostaną wynagrodzenie (czyli kwestie prawa cywilnego) a tym, że taka umowa rodzi obowiązek podatkowy (a właściwie to przychód z niej powstały) nikt się nie przejmuje.
I ostatnia kwestia - jeśli prowadzisz działalność gospodarczą możesz zdecydować się na bycie płatnikiem VAT (istnieje próg obrotu w wys. 150 tys. zł rocznie, po przekroczeniu którego nie masz wyboru i musisz nim być). Dzięki temu będziesz mógł wystawiać faktury, wymagane przez niektóre firmy zamawiające imprezy, ale też będzie to rodzić konieczność profesjonalnego rozliczania podatku od towarów i usług, a także zwiększy ich cenę o 23% - jeśli na czysto będziesz chciał zarobić tyle samo co nie będąc płatnikiem VAT.