11-19-2011, 01:50 PM
Kurcze chłopy czytajcie ze zrozumieniem...
1.
Napisałem, że ja kostki nie uznaje - to znaczy nią nie gram bo nie lubie - jestem ortodoksem wobec siebie - chyba mi wolno... a nie, że gardze muzykami którzy tak grają... po czym wkleiłem linki do kilku gości, którzy grają kością świetnie i których gre uwielbiam
Anthony Jackson ma dużo bardziej ortodoksyjne zdanie na temat slapu i co...
2.
Statystycznie niestety głównie kością grają niestety dużo słabsi technicznie muzycy - łatwiej tak grać bum bum usemki na początku kariery i łatwiej przesiąść się z gitary na której nam nie idzie w kapeli grającej własne piosenki rockowe, które dawno wymyślił ktoś inny... tej prawdy nie zmienicie podobnie jak tego, że podstawy gry na kontrabasie są dużo trudniejsze niż na basówce... choć do wirtuozerii doprowadza się gre na każdym instrumencie równie ciężko.
3. Szanuje ogromnie wirtuozów i sesyjniaków, którzy jak np Maciek Szczyciński wymiatają na kontrabasie jazzowe sola po czym biorą kostke i precla i napierdalają na przesterze tak, że większość tych którzy, tylko napierdalają kością na preclu bardzo mu zazdrości.
4. Dla jednych celem jest uniwersalność - dla innych w tym mnie rozpoznawalność swojej gry. Ja muszę wybierać. Tylko nieliczni do których mi niestety daleko potrafią być jednocześnie uniwersalni i rozpoznawalni...
5. Wszystkie techniki mają swoje ograniczenia - riff nagrany w pierwszym poście w prezentowanym tempie 120 jest dość trudno zagrać palcami i wymaga to raczej wielu lat ćwiczenia, natomiast nawet początkująca osoba w miarę sprawnie operująca kością powinna poradzić sobie z tym bez problemu.
6. Szacun dla Grozy, że chce mu się rozwijać nową technikę... on akurat nawet z palcem w odbycie zagrał by to z palca i by siedziało ale potrzebuje innego feelingu i brzmienia więc ćwiczy - bierzmy przykład.
7. Jeśli więc potrzebujemy feelingu kostki grajmy kością, jeśli brzmienia kości - grajmy kością, jeśli zaś kością gramy bo nie chce się nam doćwiczyć z palucha choć było by tak lepiej dla sprawy to bądzmy szczerzy wkrada się lamerka poprostu...
1.
Napisałem, że ja kostki nie uznaje - to znaczy nią nie gram bo nie lubie - jestem ortodoksem wobec siebie - chyba mi wolno... a nie, że gardze muzykami którzy tak grają... po czym wkleiłem linki do kilku gości, którzy grają kością świetnie i których gre uwielbiam
Anthony Jackson ma dużo bardziej ortodoksyjne zdanie na temat slapu i co...
2.
Statystycznie niestety głównie kością grają niestety dużo słabsi technicznie muzycy - łatwiej tak grać bum bum usemki na początku kariery i łatwiej przesiąść się z gitary na której nam nie idzie w kapeli grającej własne piosenki rockowe, które dawno wymyślił ktoś inny... tej prawdy nie zmienicie podobnie jak tego, że podstawy gry na kontrabasie są dużo trudniejsze niż na basówce... choć do wirtuozerii doprowadza się gre na każdym instrumencie równie ciężko.
3. Szanuje ogromnie wirtuozów i sesyjniaków, którzy jak np Maciek Szczyciński wymiatają na kontrabasie jazzowe sola po czym biorą kostke i precla i napierdalają na przesterze tak, że większość tych którzy, tylko napierdalają kością na preclu bardzo mu zazdrości.
4. Dla jednych celem jest uniwersalność - dla innych w tym mnie rozpoznawalność swojej gry. Ja muszę wybierać. Tylko nieliczni do których mi niestety daleko potrafią być jednocześnie uniwersalni i rozpoznawalni...
5. Wszystkie techniki mają swoje ograniczenia - riff nagrany w pierwszym poście w prezentowanym tempie 120 jest dość trudno zagrać palcami i wymaga to raczej wielu lat ćwiczenia, natomiast nawet początkująca osoba w miarę sprawnie operująca kością powinna poradzić sobie z tym bez problemu.
6. Szacun dla Grozy, że chce mu się rozwijać nową technikę... on akurat nawet z palcem w odbycie zagrał by to z palca i by siedziało ale potrzebuje innego feelingu i brzmienia więc ćwiczy - bierzmy przykład.
7. Jeśli więc potrzebujemy feelingu kostki grajmy kością, jeśli brzmienia kości - grajmy kością, jeśli zaś kością gramy bo nie chce się nam doćwiczyć z palucha choć było by tak lepiej dla sprawy to bądzmy szczerzy wkrada się lamerka poprostu...
1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor
![[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]](http://i338.photobucket.com/albums/n414/bassalf/1218859243852_f.jpg)