Zakrzewski basses

[Alfik]

Słuchając tych próbek, dla mnie osobiście ten bas nie jest wart 10.000 zł, zwłaszcza, że drewno i osprzęt nie są jakieś super, hiper.

Zastanów się co napisałeś - znasz sie na tym...

Chłopie byłem u nich wielokrotnie i wydziałem zajebistej jakości wieloletnio sezonowane drewno głównie sporowadzane z USA (same dechy kosztowały majątek) zgadza się tam wszystko. Miałem w rękach pięć prototypów mostka jak powstawał i wg mnie brzmi znacznie lepiej niż konstrukcja fodery... a elektronika... co jest lepsze do customowych basów niż AERO, Nordstrand, Bartolini... pickupy montowane w najdroższych basach na świecie. Piotrek przygotowywał się do tego 7 lat dzień w dzień. Manualnie te basy są zajebiste - grają same i są super wyważone. To drogie basy dla wirtuozów i tacy będą je kupować. Przekonywałem Piotra wielokrotnie, aby nie poszedł zbytnio "w nowoczesność" i w każdym modelu masz dwie szkoły zawsze jest przełącznik aktyw pasyw większość modeli to bolt-ony układ i rozstaw pickupów zwykle jazz basowy. Zwykle duże masywne i rezonujące korpusy. Brzmią pełnym pasmem z ładną górą i środkiem i nie mają tzw muła charakterystycznego dla większości modern customowych instrumentów. Bartek Wojciechowski Piotrek Zaczek i paru innych mega pro przegrało na prototypach setki godzin zanim dopracowali każdy szczegół. Widziałem też wyraz załamania kolegów, którzy pokupowali sobie Fodery i pograli na Zakrzewskich. Mayones już pare lat temu otworzył nam drogę na zachód i sądzę, że tam te basy znajdą nabywców...

Acha i pamiętam historię z przed dwóch lat - kiedy mówiłem Piotrek custom customem ale najpierw pokaż, że umiesz zrobić dobrze brzmiącego Jazz Bass-a. Po roku był jeden egzemplarz dla Bartka Wojciechowskiego - był i brzmiał bardzo blisko tych z lat 70 siątych. Pełen szacun.

Mam 6 starych fenderów, które uważam za świętość brzmieniową ale stary - nie wiem co miał bym zrobić gdybym potrzebował 5tki lub 6tki - bo vintage się nie da. Pozostaje mi zasadzie F bass albo właśnie Zakrzewski

Ludzie przeciętnna Pedulla kosztuje 6000USD Ceny znienawidzonych prze ze mnie warwicków custom shop to tak średnio 9000USD. Taka praca musi kosztować.

Co do brzmienia namawiam Piotra aby przywieść kilka sztuk do studia i nagrać ręką Bartka.

i pytanie na razie nieoficjalne - Czy są jacyś chętni na wizytę w zakładzie podczas przyszłego zlotu?