12-10-2011, 06:49 PM
Jak widać każdy ma inne poczucie estetyki. Dla mnie ten bas jest bardzo ładny. Klasyka to chyba Jazz Bass ale ten też jest ładny. Miałem za to kiedyś Warwicka Thumba; grał dobrze ale kształt i waga deski przypominała paletkę do pingponga a do tego jeszcze te nurkowanie gryfu :-).
O basach Zakrzewski chyba już wszystko zostało powiedziane. Są drogie ale prawdopodobnie są warte tej ceny. Przynajmniej w Stanach są to normalne ceny za odpowiednią jakość. Widać, że przy projekcie ktoś myślał o basach Drozda. Rynek dla takich basów w Polsce jest prawdopodobnie bardzo mały ale znam przynajmniej 3 basistów, którzy by to kupili. Myślę, że firma powinna bardziej się reklamować na Zachodzie i w Stanach. Swego czasu widziałem jak Mayones wszedł na rynek szwajcarski - ceny o ile pamiętam były porównywalne z droższymi Fenderami. I się sprzedawały.
Chłopaki stawiają na wyższy segment rynku. I najbliższe kilka lat to zweryfikuje.
Zgadzam się z przedmówcą, że nazwa Zakrzewski jest fatalna do wejścia na rynek w Stanach. 100 raz lepsza byłaby Zak lub Zaq (Piotr Żaczek by się ucieszył)
.
Do tego basu na zdjęciu mam jedną uwagę; ktoś mi ostatnio powiedział, że 90 % basistów jeśli mają piezo + magnetyk, to chcą mieć możliwość domiksowania piezo jednym ruchem potencjometru. Natomiast basistów, którzy chcą mieć dwa wyjścia z basu (no i muszą mieć dwa wejścia we wzmacniacz - a najlepiej dwa kanały) jest mało. Znam takich dwóch.
I jeszcze jedna uwaga kosmetyczna dotycząca strony. Widać, że ktoś się nad nią mocno napracował. Ale niektóre napisy, teksty wyświetlają się niepoprawnie w IE9 więc jeszcze trochę pracy trzeba w nią włożyć.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony, że kolejna firma z Polski zaczyna coś tak fajnego robić. I tylko można im życzyć powodzenia. Z tym, że najlepiej byłoby spróbować wejść od razu na amerykański rynek albo przynajmniej Niemcy, Anglia, Francja, Szwajcaria.
Marek
O basach Zakrzewski chyba już wszystko zostało powiedziane. Są drogie ale prawdopodobnie są warte tej ceny. Przynajmniej w Stanach są to normalne ceny za odpowiednią jakość. Widać, że przy projekcie ktoś myślał o basach Drozda. Rynek dla takich basów w Polsce jest prawdopodobnie bardzo mały ale znam przynajmniej 3 basistów, którzy by to kupili. Myślę, że firma powinna bardziej się reklamować na Zachodzie i w Stanach. Swego czasu widziałem jak Mayones wszedł na rynek szwajcarski - ceny o ile pamiętam były porównywalne z droższymi Fenderami. I się sprzedawały.
Chłopaki stawiają na wyższy segment rynku. I najbliższe kilka lat to zweryfikuje.
Zgadzam się z przedmówcą, że nazwa Zakrzewski jest fatalna do wejścia na rynek w Stanach. 100 raz lepsza byłaby Zak lub Zaq (Piotr Żaczek by się ucieszył)

Do tego basu na zdjęciu mam jedną uwagę; ktoś mi ostatnio powiedział, że 90 % basistów jeśli mają piezo + magnetyk, to chcą mieć możliwość domiksowania piezo jednym ruchem potencjometru. Natomiast basistów, którzy chcą mieć dwa wyjścia z basu (no i muszą mieć dwa wejścia we wzmacniacz - a najlepiej dwa kanały) jest mało. Znam takich dwóch.
I jeszcze jedna uwaga kosmetyczna dotycząca strony. Widać, że ktoś się nad nią mocno napracował. Ale niektóre napisy, teksty wyświetlają się niepoprawnie w IE9 więc jeszcze trochę pracy trzeba w nią włożyć.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony, że kolejna firma z Polski zaczyna coś tak fajnego robić. I tylko można im życzyć powodzenia. Z tym, że najlepiej byłoby spróbować wejść od razu na amerykański rynek albo przynajmniej Niemcy, Anglia, Francja, Szwajcaria.
Marek