12-11-2011, 07:06 PM
(12-11-2011, 10:06 AM)Igorro napisał(a): W sumie jedna , jedyna rzecz budzi moje kontrowersje ( pomijam dizajn , bo to kwestia gustu ).
Sprawa maszyn CNC.
Jakoś mi to nie przystoi do profilu producenta basów najwyższej klasy typu hand-made.
Wprowadzenia CNC ( skądinąd słuszne ) ma sens przy planowaniu większej produkcji.
Jeden najbardziej poważnych producentów basów , niemiecki Sandberg , używa CNC w produkcji ,
ale ich basy kupuje się normalnie w sklepie, a "Zakrzewski" , o ile dobrze zrozumiałem , ma być
basowym "bucikiem" , a nie "basy spod prasy".
Boję się , że kuriozalnie możliwości CNC mogą zaszkodzić słusznej idei.
Łatwość uzyskiwania dowolnych form przy sterowaniu numerycznym kusi do projektowania
"udziwnionych" kształtów , tylko czy aby forma nie zasłoni treści.
IMO to niebezpieczna ścieżka.
Póki co , Wenus z Milo czy Dawid Michała Anioła prezentują "uniwersalne" piękno , a już nad
Picassem można by dyskutować
A moim zdaniem bardzo dobrze, że używają maszyn CNC do wstępnej obróbki. WSTĘPNEJ. Primo: powtarzalność, secundo: mniejsze ryzyko, że się spartoli jakieś szczególnie drogie i mało dostępne drewno, tertio: idealne spasowanie newralgicznych elementów, quatro: możliwość robienia jakichś wydumanych customowych wzorków i intarsji.
Wiadomo, że najwięcej roboty jest w ostatecznym dopieszczeniu, szlifowaniu, ustawianiu i lakierowaniu. Tu jest prawdziwa lutnicza robota, a nie przy cięciu obrysu i frezowaniu miejsc pod przetworniki.
Ja jestem za.
Oczywiście w żadnym względzie nie uważam, że lutnicy robiący wszystko ręcznie są jakkolwiek gorsi i vice versa. Narzędzie jak każde inne. Nikt nie ma pretensji, że ktoś używa piły taśmowej a nie zapiernicza z brzeszczotem

Poza tym, trzeba też umieć taką maszyne obsłużyc, zrobić program, czyli to też jest jakaś forma sztuki. Wśród fotografów też na początku odsądzali cyfrę od czci i wiary, a jednak się przyjęła i działa.
Konkluzja: życzę powodzenia, tak jak każdemu innemu lutnikowi wkładającemu w swoje produkty serce i wiedzę.
Na marginesie: w nowym BassPlayerze jest reklama GMR - handcrafted in England. Trochę mi się smutno zrobiło ... Widać taki jest ten rynek.