06-26-2010, 09:39 AM
Co roku pracuję przy organizacji koncertów z racji święta mojej wiochy.
Rider Markowskiej widziałem, na scenie i poza nią nie było w pytę wymagań - standard. W dniu koncertu też spoko. Może dlatego, że u nas Fotis nagłaśnia imprezy - i oni się dobrze znają. Co do ich troje, to mają takie wymagania, że ja dziękuję. Dzień przed występem jeden z nich dzwoni do nas, z prośbą/żądaniem przełożenia ich występu z 22:30 na 21:00. Od miesięcy termin umówiony a on coś pierdoli o drugim koncercie tego samego dnia. I jak się nie zgodzimy, to oni chyba nie przyjadą. Koniec, końcem przyjechali. Ale jak zaczęli wydziwiać w dniu koncertu to myślałem, że tę panią niby-manager %&$*#@*!. Wymyślili sobie, że droga z namiotu na scenę (w sumie jakieś 5 m) ma być zasłonięta od publiki, żeby nikt ich nie widział :/.
Co do mojego grania na scenach różnych. Jeśli chodzi o monitory - to np. jak się ładnie poprosi panów z Fotisu, to ustawią monitory gdzie się chce, jak się chce i będą podawać to co się chce. Po prostu trzeba o to poprosić, bo skąd panowie realizatorzy mogą o tym wiedzieć (o ile nie mają tego w rider'rze).
Jakoś nie mogę znaleźć nasz rider. Ale to co mamy w nim umieszczone, to: instrument, jak nagłaśniany, mic/xlr, jaki rodzaj mic, gdzie gate, gdzie comp, no i linia monitorowa dla każdego instrumentu i co w niej.
Do tego jeszcze informacja, o tym ile czasu nam trzeba na rozstawienie oraz najważniejsze, podczas naszego grania nikt się nie składa i nie rozkłada z gratami - jednym słowem na scenie tylko my i obsługa sceny. W przeszłości parę razy mieliśmy, że ktoś (z innego bandu) przeszkadzał.
Rider Markowskiej widziałem, na scenie i poza nią nie było w pytę wymagań - standard. W dniu koncertu też spoko. Może dlatego, że u nas Fotis nagłaśnia imprezy - i oni się dobrze znają. Co do ich troje, to mają takie wymagania, że ja dziękuję. Dzień przed występem jeden z nich dzwoni do nas, z prośbą/żądaniem przełożenia ich występu z 22:30 na 21:00. Od miesięcy termin umówiony a on coś pierdoli o drugim koncercie tego samego dnia. I jak się nie zgodzimy, to oni chyba nie przyjadą. Koniec, końcem przyjechali. Ale jak zaczęli wydziwiać w dniu koncertu to myślałem, że tę panią niby-manager %&$*#@*!. Wymyślili sobie, że droga z namiotu na scenę (w sumie jakieś 5 m) ma być zasłonięta od publiki, żeby nikt ich nie widział :/.
Co do mojego grania na scenach różnych. Jeśli chodzi o monitory - to np. jak się ładnie poprosi panów z Fotisu, to ustawią monitory gdzie się chce, jak się chce i będą podawać to co się chce. Po prostu trzeba o to poprosić, bo skąd panowie realizatorzy mogą o tym wiedzieć (o ile nie mają tego w rider'rze).
Jakoś nie mogę znaleźć nasz rider. Ale to co mamy w nim umieszczone, to: instrument, jak nagłaśniany, mic/xlr, jaki rodzaj mic, gdzie gate, gdzie comp, no i linia monitorowa dla każdego instrumentu i co w niej.
Do tego jeszcze informacja, o tym ile czasu nam trzeba na rozstawienie oraz najważniejsze, podczas naszego grania nikt się nie składa i nie rozkłada z gratami - jednym słowem na scenie tylko my i obsługa sceny. W przeszłości parę razy mieliśmy, że ktoś (z innego bandu) przeszkadzał.