08-23-2012, 10:50 AM
O, widze, że w końcu doszliśmy do sedna, czyli tego, jak się kręcimy.
W mojej praktycznie już nie istniejącej macierzystej kapeli (cięzkorockowe granie) uparcie podbijałem środek i dolny środek, ale coś było nie tak. Jakieś częstotliwości w miksie ze sobą walczyły, przebijalność niby była, ale nie taka i samo brzmienie basu też średnio. Ukręciliśmy się od nowa, odpuściłem te środki, osadziłem bas niżej w miksie i nagle zapanowała zgoda i harmonia, wszystko żre, jak trza, bas jest dosc selektywny, a jednocześnie dzięki większemu "wsparciu z dołu" wszystko nabrało dużo większego kopa.
Z kolei ostatnio na warsztatach był jegomość, który mając wiosło na dwóch wielkich humbuckerach + jakaś głowa GK + paka 2x12 lub 4x10 był KOMPLETNIE niesłyszalny przy grzecznym graniu na 3-4 basy, podczas gdy ja na maleńkim 10W combo powodowałem krwotok z uszu na 1/3 mocy, bo to pierdzipudełko krzyczy paskudnym gornym srodkiem.
W mojej praktycznie już nie istniejącej macierzystej kapeli (cięzkorockowe granie) uparcie podbijałem środek i dolny środek, ale coś było nie tak. Jakieś częstotliwości w miksie ze sobą walczyły, przebijalność niby była, ale nie taka i samo brzmienie basu też średnio. Ukręciliśmy się od nowa, odpuściłem te środki, osadziłem bas niżej w miksie i nagle zapanowała zgoda i harmonia, wszystko żre, jak trza, bas jest dosc selektywny, a jednocześnie dzięki większemu "wsparciu z dołu" wszystko nabrało dużo większego kopa.
Z kolei ostatnio na warsztatach był jegomość, który mając wiosło na dwóch wielkich humbuckerach + jakaś głowa GK + paka 2x12 lub 4x10 był KOMPLETNIE niesłyszalny przy grzecznym graniu na 3-4 basy, podczas gdy ja na maleńkim 10W combo powodowałem krwotok z uszu na 1/3 mocy, bo to pierdzipudełko krzyczy paskudnym gornym srodkiem.
