Zdobyłem dziś EBSa - wersję jeszcze bez tru bypasa. I mała ciekawostka jest.
Pierwsze 3 minuty myślałem, że to zepsute, bo zacinał się okrutnie. Potem skumałem, że łapie dźwięk dopiero od pewnego poziomu głośności,więc wystarczy ciut podgłośnić sygnał albo zagrać mocnej - i śmiga bardzo fajnie. Jeszcze w między czasie struny na nowsze zmieniłem, bo miałem padlinę już letką. U mnie łapie do otawrtego E krótkie dźwięki, legato zacina m i się od F# na strunie - E. Czyli i tak super, to w chuj nisko już. Bardzo fajnie to siedzi w kapeli, dokłada ciśnienia trochu...
Ale nie o to szło...co do zacinania w dole ciekawostka:
podpięliśmy klawiatura i generalnie z klawisza łapie wszystkie dolne nutki idealnie, bez problemu i płynnie, szybkie tempa itp. itd. a chłopak ma parę nut poniżej tego co ja mam. Za to w górę powyżej pewnej wysokości nutki nie łapie kompletnie - przestaje działać. Czyli w dole nie do końca oktawer, ale też klarowność dźwięku którym się go karmi ma znaczenie - piano jakby nie patrzeć od basu jest w dole, że się tak wyrażę konkretniejsze...
Pierwsze 3 minuty myślałem, że to zepsute, bo zacinał się okrutnie. Potem skumałem, że łapie dźwięk dopiero od pewnego poziomu głośności,więc wystarczy ciut podgłośnić sygnał albo zagrać mocnej - i śmiga bardzo fajnie. Jeszcze w między czasie struny na nowsze zmieniłem, bo miałem padlinę już letką. U mnie łapie do otawrtego E krótkie dźwięki, legato zacina m i się od F# na strunie - E. Czyli i tak super, to w chuj nisko już. Bardzo fajnie to siedzi w kapeli, dokłada ciśnienia trochu...
Ale nie o to szło...co do zacinania w dole ciekawostka:
podpięliśmy klawiatura i generalnie z klawisza łapie wszystkie dolne nutki idealnie, bez problemu i płynnie, szybkie tempa itp. itd. a chłopak ma parę nut poniżej tego co ja mam. Za to w górę powyżej pewnej wysokości nutki nie łapie kompletnie - przestaje działać. Czyli w dole nie do końca oktawer, ale też klarowność dźwięku którym się go karmi ma znaczenie - piano jakby nie patrzeć od basu jest w dole, że się tak wyrażę konkretniejsze...